MŚ 2019: ciąg dalszy problemów Norwegów. Rywal Paczkowskiego nie pojedzie na turniej

Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Kent Robin Tonnesen (Norwegia)
Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Kent Robin Tonnesen (Norwegia)

Norwegowie, wicemistrzowie świata 2017, mogą przystąpić do obrony srebrnego medalu bez wielu istotnych graczy. Na pewno zabraknie Kenta Robina Toennesena. Przyszły rywal Pawła Paczkowskiego do siódemki Veszprem złamał rękę.

Do pechowej sytuacji doszło podczas treningu. Po rzucie Kent Robin Tonnesen uderzył w rękę obrońcy i uszkodził jedną z kości śródręcza. Jeszcze przed startem MŚ 2019, ruszających 10 stycznia, Norweg przejdzie zabieg. Na pewno przez kilka najbliższych tygodni nie wróci do gry.

Tonnesen jest zawodnikiem Telekomu Veszprem, od przyszłego sezonu będzie rywalizował o miejsce w siódemce z Pawłem Paczkowskim.

To duże osłabienie reprezentacji, choć akurat na prawym rozegraniu trener Christian Berge nie może narzekać na brak alternatyw. Awaryjnie powołał Haralda Reinkinda z THW Kiel, który odbudował się po przeciętnym starcie, do wyboru są jeszcze Eivind Tangen i Magnus Abelvik Roed, o ile ten ostatni - talent z Flensburga - zdoła dojść do sprawności. 21-latek pauzuje od grudnia, ale powinien wrócić do gry akurat przed inauguracją turnieju.

Problemy zdrowotne mają też inni Norwegowie. Bjarte Myrhol przez ponad dwa miesiące nie mógł pojawić się na parkiecie, bo leczył kolano. - To moja najdłuższa przerwa odkąd w 2011 roku wykryli u mnie raka jądra - komentował dla portalu vg.no. 36-latek jest jednym z najlepszych obrotowych świata, w 2017 roku znalazł się w siódemce MŚ.

Dopiero tuż przed startem mistrzostw zezwolenie na występy dostanie Goran Johannessen, który złamał kciuk. Podstawowy skrzydłowy Kristian Bjornsen doleczył kolano ledwie dwa tygodnie temu.

Trener Berge liczy, że będzie mógł umieścić w ostatecznym składzie Christiana O'Sullivana. Lider Magdeburga, znakomicie spisujący się w tym sezonie, przeszedł zabieg kolana i wydawało się, że może zapomnieć o mistrzostwach. Kolejne prognozy były bardziej optymistyczne, ale Berge zapowiedział, że zabierze ze sobą rozgrywającego wyłącznie wtedy, gdy będzie w 100 proc. gotowy do gry.

Norwegowie trafili do grupy z Duńczykami, Austriakami, Tunezyjczykami, Chilijczykami i Saudyjczykami. Trzy najlepsze drużyny awansują do kolejnej rundy. Turniej zainaugurują 11 stycznia z Tunezyjczykami.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Tottenham bez litości. 7 goli w meczu z ekipą z niższej ligi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)