Podczas MŚ 2019 Luka Cindrić uszkodził mięsień przywodziciel, który leczył już jesienią 2018 roku. Chorwatowi nie odnowiła się jednak ta sama kontuzja, nie wytrzymały włókna mięśniowe w innym miejscu. Przewidywano, że środkowy będzie gotowy do gry nie wcześniej niż na początku marca.
Do powrotu na parkiet na razie daleko, ale Cindrić przynajmniej wznowił treningi. W porannych zajęciach głównie biegał i ćwiczył na siłowni, w najbliższych dniach będzie stopniowo wprowadzany na wyższe obroty. Niemal na pewno nie będzie do dyspozycji w najbliższym meczu Ligi Mistrzów z Montpellier, ale coraz bardziej realną opcją jest powrót do gry w spotkaniu z Rhein-Neckar Loewen, a nie jak zakładano na zakończenie fazy grupowej z Veszprem.
Dwa mecze z głowy ma prawdopodobnie Alex Dujshebaev. To i tak lepsze wieści niż pierwsze meldunki po występie w Kristianstad. Hiszpan w 16. minucie zakończył mecz i obawiano się poważnej kontuzji kolana. Wygląda się na, że skończy się na kilku tygodniach przerwy. Mistrza Europy zabraknie w dwóch spotkaniach Ligi Mistrzów z Montpellier i Rhein-Neckar Loewen.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Inter wrócił do gry. Zła passa przerwana w Parmie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]