PGNiG Superliga: horror z happy endem w Puławach. Azoty wygrały z Energą Wybrzeżem po karnych

Materiały prasowe / KS Azoty Puławy/Grzegorz Sierocki / Na zdjęciu: drużyna Azotów Puławy
Materiały prasowe / KS Azoty Puławy/Grzegorz Sierocki / Na zdjęciu: drużyna Azotów Puławy

Azoty Puławy wygrały z Energą Wybrzeżem Gdańsk 24:24. k. 4:3 w meczu 18. kolejki PGNiG Superligi. Na minutę przed końcem goście prowadzili różnicą dwóch bramek, ale wypuścili wygraną z rąk.

W pierwszych minutach obie drużyny prześcigały się w nieudanych zagraniach. Dobrze spisywali się też bramkarze Wadim Bogdanow i Artur Chmieliński. Minimalnie więcej popełniali ich o dziwo gospodarze, ich gra była chaotyczna i bardzo nieskuteczna. Za to gdańszczanie doskonale wykorzystywali błędy defensywy rywali i w 17. minucie prowadzili 8:5. W tym momencie żarty z Azotów się skończyły.

Puławianie przez osiem kolejnych minut nie dali sobie rzucić bramki. Odrobili stratę i wyszli na prowadzenie. Kiedy wydawało się, że teraz pójdzie bardziej "z górki", Energa Wybrzeże otrząsnęła się z zastoju. Kilka razy z rzędu rywali postraszył skutecznie Adrian Kondratiuk, bramkę rzutem przez całe boisko zdobył Chmieliński i goście znów prowadzili. Trener Bartosz Jurecki poprosił o czas.

Czytaj także: Azoty Puławy zaskoczyły w meczu z THW Kiel

Za chwilę wydarzenia czysto sportowe zeszły na dalszy plan. Za niesportowe zachowanie z czerwonymi kartkami mecz zakończyli jednocześnie Ante Kaleb (Azoty) i Michał Bednarek (Wybrzeże). Zdobywanie bramek obu zespołom wciąż przychodziło z oporami. Mnóstwo było za to walki i mocnej wyczerpującej obrony. Drużyny szły łeb w łeb, ale to goście w 56. minucie objęli prowadzenie 23:21. Przy tak wyrównanej grze była to znacząca zaliczka.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Niesamowita końcówka w Kwidzynie! Zadecydował rzut z połowy boiska!

W tych ważnych momentach wśród graczy z Lubelszczyzny za często zawodził Marko Panić. Na dodatek sześćdziesiąt sekund przed końcem piłka po rykoszecie trafiła do bramki strzeżonej przez Walentyna Koszowego. Mimo to, tuż przed syreną, do remisu pewnym rzutem doprowadził Paweł Podsiadło. Trener Marcin Lijewski z wściekłości wbiegł na parkiet nie rozumiejąc decyzji sędziów, którzy chwilę wcześniej odebrali piłkę jego zawodnikom .

W serii rzutów karnych skrzydłowi Azotów byli bezbłędni. Pomylili się za to Ramon Oliveira i Jacek Sulej. W ten sposób gdańszczanie wypuścili wygraną z rąk, a na pocieszenie został im symboliczny punkt.

PGNiG Superliga, 18. kolejka:

KS Azoty Puławy - Energa Wybrzeże Gdańsk 24:24, k. 4:3 (12:11)

Azoty: Bogdanow, Koszowy - Panić 4, Podsiadło 4, Matulić 4/4, Jarosiewicz 4, Rogulski 3, Masłowski 2, Kasprzak 1, Gumiński 1, Seroka 1, Kaleb, Grzelak, Titow, Prce.
Karne: 4/4.
Kary: 2 min. (Seroka)
Czerwona kartka: Ante Kaleb - 43 minuta (za niesportowe zachowanie).

Wybrzeże: Chmieliński 1, Witkowski - Kondratiuk 8/1, Wróbel 5, Komarzewski 3, Papaj 2, Gajek 2, Prymlewicz 1/1, Salacz 1, Janikowski 1, Oliveira, Bednarek, Sulej.
Karne: 2/3.
Kary: 4 min. (Prymlewicz i Janikowski - po 2 min.).
Czerwona kartka: Michał Bednarek - 43 minuta (za niesportowe zachowanie).

Sędziowie: Andrzej Chrzan oraz Michał Janas (Tarnów).
Delegat ZPRP: Arkadiusz Sołodko (Legionowo).
Widzów: 700.

Komentarze (4)
spoko22
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panić 4/13. Jedź już chłopie do tego Brześcia i przestań siebie i nas ośmieszać. Z tym podejściem pasujesz do LM tak samo jak Rakocza do Veszprem 
avatar
Kaliski MKS
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
lijewski poraz kolejny pokazuje że chce być nad wszystkimi. wbiega na boisko bez żadnej kary... 
avatar
MaciekLPU
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wybrzeże zasłużyło dzisiaj na wygraną. Gra Azotów to żenada, absolutna żenada. Szkoda mi tylko w tym wszystkim trenera Jureckiego. Moim zdaniem cała druga linia, z wyjątkiem Podsiadły, za który Czytaj całość
avatar
LPUUU
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obraz nędzy i rozpaczy, w tym zespole w ogole nie widać atmosfery i ewidentnie coś nie gra w szatni bo az niemozliwe zeby grac taka padline. Lijewski niech sie nie osmiesza jego zespol przez 20 Czytaj całość