PGNiG Superliga: Zagłębie wróciło na zwycięską ścieżkę. Energa Wybrzeże w dołku

Materiały prasowe / MKS ZAgłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: piłkarze ręczni MKS Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / MKS ZAgłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: piłkarze ręczni MKS Zagłębia Lubin

MKS Zagłębie Lubin wykorzystało w środę atut własnego boiska i bardzo pewnie pokonało u siebie Energę Wybrzeże Gdańsk (29:25). Jednym z ojców zwycięstwa był świetnie dysponowany bramkarz gospodarzy - Patryk Małecki.

- Jesteśmy ostatnimi, którzy zwieszają głowy. Będziemy walczyć do końca - przyznał przed meczem z Energą Wybrzeżem Gdańsk szkoleniowiec lubińskiego klubu, Bartłomiej Jaszka. Krótko, ale dosadnie. Ekipa byłego reprezentanta Polski narzuciła przeciwnikowi z Trójmiasta swoje warunki gry i środowym zwycięstwem przedłużyła szanse na awans do najlepszej ósemki rozgrywek.

Zagłębie na pierwsze prowadzenie wyszło w dziesiątej minucie spotkania po przechwycie i kontrze wykorzystanej przez Romana Czyczykałę. Na trafienie ukraińskiego rozgrywającego błyskawicznie odpowiedział Ramon Oliveira, ale na tym koniec dobrych wieści dla sympatyków drużyny z Gdańska. Zespół ze stolicy polskiej miedzi w krótkim odstępie czasu zaaplikował przyjezdnym cztery bramki z rzędu, a trener Marcin Lijewski był zmuszony poprosić o przerwę na żądanie (9:5 w 13').

Wskazówki nie pomogły, bo na parkiecie wciąż dominowało MKS Zagłębie Lubin, wspomagane przez Łukasza Kużdebę, Stanisława Gębalę oraz świetnie broniącego Patryka Małeckiego (MVP), który w całym meczu zaliczył łącznie szesnaście skutecznych interwencji (16:7 w 25'). W końcówce pierwszej połowy nieco lepiej radził sobie jednak team gości, który przypudrował wynik dzięki celnym rzutom Mateusza Wróbla, Adriana Kondratiuka i Kamila Adamczyka.

Po zmianie stron ekipa z Dolnego Śląska włączyła wyższy bieg i powiększyła przewagę do dziesięciu trafień (25:15 w 39'), lecz w ostatnim kwadransie zawodów oddała już inicjatywę gdańskim szczypiornistom. Energa Wybrzeże rzuciła się w pogoń za wynikiem, ale ze względu na dużą stratę z pierwszej połowy, nie była w stanie realnie zagrozić Miedziowym. Skończyło się na porażce różnicą czterech bramek.

MKS Zagłębie Lubin - Energa Wybrzeże Gdańsk 29:25 (18:11)

Zagłębie: Małecki (16/39 - 41%), Skrzyniarz (0/2 - 0%) - Bondzior 5, Borowczyk, Czyczykało 3, Dawydzik 3, Dudkowski 2, Gębala 4, Kużdeba 4, Moryń 2, Mrozowicz, Pawlaczyk 1, Pietruszko 1, Sroczyk 3, Szymyślik.
Karne: 2/4
Kary: 6 min.

Wybrzeże: Chmieliński (2/15 - 13%), Witkowski (7/21 - 33%) - Adamczyk 2, Bednarek, Gajek 2, Frańczak 1, Gądek, Janikowski 1, Komarzewski 3, Kondratiuk 7, Oliveira 1, Papaj 1, Salacz 4, Wróbel 3.
Karne: 3/4
Kary: 10 min.

Sędziowie: Mariusz Marciniak i Piotr Radziszewski

Czytaj także:

PGNiG Superliga: namiastka emocji przed przerwą. Pogoń dostała lanie od Orlen Wisły
PGNiG Superliga: pełna kontrola. Gwardia nie dała rozwinąć się Chrobremu 

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Kulesz kontra Gębala. Pojedynek bombardierów w Kielcach (WIDEO)

Źródło artykułu: