W tym roku FC Barca Lassa jest bezkonkurencyjna. Wygrała wszystkie spotkania i dawno temu stało się jasne, że sięgnie po mistrzostwo. Pytanie brzmiało tylko, kiedy rywale zaczną się "wykładać". Po 22. kolejkach Blaugrana stanęła przed pierwszą szansą - potrzebowała zwycięstwa z ligowym średniakiem z Guadalajary.
Mecz był formalnością, mistrzowie Hiszpanii wygrali 40:24 i mogli rozpocząć świętowanie. Rękę do tytułu przyłożył Kamil Syprzak, który w Lidze ASOBAL pojawiał się częściej na parkiecie niż jesienią w Lidze Mistrzów. Reprezentant Polski rzucił 43 bramki, w tym trzy w spotkaniu z Quabit Guadalajara. To ostatni tytuł mistrzowski Syprzaka w czasie czteroletniego pobytu w Hiszpanii, od sezonu 2019/20 zagra w PSG.
Pięć bramek dla przegranych rzucił były reprezentant Polski, Paweł Niewrzawa.
Dla Barcelony to 26. złoty medal, w tym dziewiąty z rzędu. Od początku ery bezwzględnej dominacji w klubie pozostało czterech graczy: Victor Tomas, Aitor Arina, Cedric Sorhaindo i Raul Entrerrios.
Od czasu upadku wielkiego Ciudad Real, nikt nie zagraża Barcelonie. Przez dziewięć lat Dumie Katalonii przytrafiły się ledwie 2 porażki i jeden ligowy remis!
Najważniejsze spotkania dopiero przed Blaugraną. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów czeka na zwycięzcę rywalizacji Rhein-Neckar Loewen z Nantes. Wcześniej w klubowej gablocie pojawiły się Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar Katalonii, Puchar Ligi i trofeum za zwycięstwo w IHF Super Globe, czyli nieoficjalnych klubowych mistrzostwach świata.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki po meczu z Austrią. "Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Zaczyna się nowa reprezentacja"