Bożena Karkut: Gosia Buklarewicz nie ma oszałamiających warunków, a robi "czarną robotę"
W sobotę Metraco Zagłębie Lubin po raz piąty w historii wygrało Puchar Polski. Bożena Karkut, trener "Miedziowych", po meczu zwróciła uwagę na fakt, że jej zespół wcale nie miał łatwej drogi do tego sukcesu. Oceniła też postawę kilku zawodniczek.
Czytaj także: Małgorzata Buklarewicz: Szkoda, że ostatni mecz jest o pietruszkę
Szkoleniowiec Metraco Zagłębia Lubin podkreśliła także, że jej podopieczne musiały się mocno postarać, by odebrać kolejny puchar w historii klubu. - To jest nasz piąty puchar, mój też. W 2009 zdarzyło się to po raz pierwszy w historii klubu. A teraz raz na dwa lata odzywamy się i zdobywamy puchar. Oby tak zostało. Myślę, że to trofeum wcale nie miało łatwej drogi. Po drodze musiałyśmy wyeliminować zespół z Lublina. Zrobiliśmy to w pięknym stylu, pokonując je jedenastoma bramkami. Ze szczeciniankami też trzeba było powalczyć. Wcale nie było tak łatwo, jak wskazywał wynik pierwszej połowy - dodała.
Podczas sobotniego starcia w Gnieźnie MVP Zagłębia została Kinga Grzyb, która zapisała na swoim koncie 11 bramek. Wyróżniło się też kilka innych zawodniczek. - Myślę, że w każdym zespole, który bije się o główne cele, są wiodące postacie. W naszej drużynie to Kinga, Monika czy Patrycja na środku poparta niesamowitą walką. Gosia Buklarewicz nie ma jakichś oszałamiających warunków fizycznych, a naprawdę robi "czarną robotę" w obronie. Każda zawodniczka chciała coś wnieść do tego zwycięstwa - stwierdziła trener "Miedziowych".
W pierwszej połowie finału PGNiG Pucharu Polski kobiet lubinianki odskoczyły rywalkom na dziewięć bramek. W drugiej partii Pogoń jeszcze trochę postraszyła. - Zdawałam sobie sprawę z tego, że Pogoń jest ambitnym zespołem. Ma ogromne możliwości. Pierwszą połowę zagraliśmy naprawdę dobrze w obronie, stąd taki wysoki wynik. Wiemy, że Pogoń to dobry zespół i jeżeli damy mu trochę możliwości, a daliśmy je przez nieskuteczne akcje, to nabiera wiary, że to jest jeszcze do odzyskania. Cieszę się jednak, że nasz zespół wytrzymał napięcie i wygraliśmy - podsumowała Bożena Karkut.
Czytaj także: Joanna Wołoszyk: Trener za dużo nie powiedział. Same próbowałyśmy się zebrać