Oficjalnie: pożegnania w Wiśle. Nacho Moya i Mateusz Piechowski odchodzą

Nacho Moya i Mateusz Piechowski nie zagrają w przyszłym sezonie w Orlenie Wiśle Płock. Klub poinformował, że nie przedłuży z nimi umów.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Mateusz Piechowski Newspix / JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Mateusz Piechowski
Kontrakty zawodników wygasają z końcem czerwca. Niedawno trener Xavier Sabate sugerował, że widzi Mateusza Piechowskiego w składzie na nowy sezon, ale prezes Robert Czwartek nie jest w stanie na ten moment zapewnić środków na jego kontrakt.

- Trener widzi Mateusza w składzie na przyszły sezon, głównie do realizacji zadań defensywnych. Tutaj jednak ważną rolę odgrywają nasze możliwości finansowe. Niestety na tę chwilę nie jesteśmy w stanie zaproponować mu umowy na oczekiwanym poziomie. Tym bardziej, że chcemy zakontraktować jeszcze dwóch nowych zawodników na lewe rozegranie. Będziemy jeszcze pracować nad znalezieniem dodatkowych środków i być może taka propozycja z naszej strony się pojawi. Nie możemy jednak Mateuszowi nic obiecać i nie będziemy go blokować w poszukiwaniu nowego klubu - skomentował prezes Czwartek.

Karalek: Zasłużyliśmy na mistrzostwo

Nacho Moya przyszedł do Orlenu Wisły Płock w roli ratownika, bo w związku z kontuzjami Tomasza Gębali i Nemanji Obradovicia Nafciarze potrzebowali nowego rozgrywającego. Hiszpan, grający do tej pory w ligowych średniakach w swoim kraju, niespodziewanie był pierwszym wyborem i grał zdecydowanie najwięcej spośród środkowych wicemistrzów Polski. Miał zostać w Płocku do końca 2018 roku, swoją dobrą postawą wywalczył jednak przedłużenie umowy (ZOBACZ). Nie był może wirtuozem rozegrania, nie stanowił wielkiego zagrożenia rzutowego, ale pomógł Wiśle w wielu momentach sezonu.

- Jeśli chodzi Nacho to na tę pozycję w przyszłym sezonie przychodzi Niko Mindegia oraz Alvaro Ruiz. Zostaniemy również z Ondrejem Zdrahalą, który ma ważny kontrakt, tak więc z kogoś siłą rzeczy musieliśmy zrezygnować. Dziękuję Nacho, gdyż przyszedł do nas w trudnym momencie i wzniósł się na poziom sportowy, który zaskoczył nas wszystkich. Życzę mu, aby poprzez grę w naszym klubie wrócił do wielkiej piłki ręcznej i dalej kontynuował swoją karierę - powiedział Robert Czwartek.

Z Wisły odejdą też Tomasz Gębala, Nemanja Obradović, Dan-Emil Racotea, Marcin Wichary, Adam Borbely i Marko Tarabochia. Na razie wiadomo, że do drużyny dołączą Niko Mindegia, Alvaro Ruiz, Ivan Stevanović i Leon Susnja. W najbliższych dniach można spodziewać się kolejnych ruchów transferowych.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kluby powinny brać przykład z Piasta. "Mistrz nie wyskoczył z kapelusza"


Czy pożegnanie z Piechowskim to słuszna decyzja?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×