PGNiG Superliga: trudna przeprawa Azotów. Waleczne serca Zagłębia

Materiały prasowe / KS Azoty Puławy/Grzegorz Sierocki / Na zdjęciu: akcja z meczu Azoty - Zagłębie
Materiały prasowe / KS Azoty Puławy/Grzegorz Sierocki / Na zdjęciu: akcja z meczu Azoty - Zagłębie

Azoty Puławy wygrały z Zagłębiem Lubin 27:23 w 4. kolejce PGNiG Superligi. Ambitna Miedziowa ekipa walczyła do końca o jak najkorzystniejszy rezultat.

Bohaterami pierwszych kilkunastu minut byli golkiperzy obu zespołów, Wadim Bogdanow (Azoty) i Marcin Schodowski. Bronili w wielu trudnych sytuacjach, często wydawałoby się beznadziejnych. Puławianie co prawda łatwiej dochodzili do pozycji rzutowych, ale kilka razy zatrzymywał ich "Miedziowy" bramkarz. Gospodarze mieli oprócz dobrego Bogdanowa, także lepszą obronę. Często przechwytywali piłkę, wymuszali grę pasywną i niecelne rzuty oddawane pod presją. Przewaga Azotów była jednak cały czas minimalna.

Wyjątkową nieudolnością, zwłaszcza w ofensywie, popisywał się do przerwy Rafał Przybylski. Niecelne rzuty, złe podanie, niepotrzebnie "załapane" wykluczenie - to obraz jego dorobku. Drużyna gości zupełnie nie zamierzała odpuszczać. Kilka ciekawych zespołowych akcji skończyło się skutecznymi rzutami. Podopieczni Bartłomieja Jaszki wciąż mieli bezpośredni kontakt bramkowy z rywalem. Schodowski szalał w bramce, w ataku Maciej Tokaj. Wśród Azotowców poprawił się za to Przybylski, który zaczął w końcu trafiać i asystować.

W 47. minucie gospodarze stracili Michała Szybę. Za faul na Stanisławie Gębali otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę i udał się na trybuny. Nie podcięło to skrzydeł podopiecznym Michała Skórskiego. Po kilku minutach zaczęli budować większą przewagę. Kiedy ta osiągnęła już pięć trafień, o czas poprosił Jaszka. Jego zawodnikom nie udało się już odwrócić losów spotkania. Trzeba jednak przyznać, że walczyli niesamowicie ambitnie.

Zobacz także:
Metamorfoza Piotrkowianina. MMTS Kwidzyn rozbity -->
Pewna wygrana Gwardii. Beniaminek z Tarnowa znów stawił czoła -->

PGNiG Superliga Mężczyzn:

KS Azoty Puławy - Zagłębie Lubin 27:23 (12:11)

Azoty: Bogdanow, Koszowy - Gumiński 6, Łangowski 4, Przybylski 3, Dawydzik 3, Seroka 3, Rogulski 2, Kowalczyk 2, Jarosiewicz 2, Podsiadło 1, Moryń 1, Szyba
Karne: 6/8
Kary: 4 min. (Przybylski i Dawydzik - po 2 min.)
Czerwona kartka: Michał Szyba (47. min., za faul)

Zagłębie: Bartosik, Schodowski - Tokaj 7, Chychykało 4, Sroczyk 3, Stankiewicz 2, Dudkowski 2, Kupiec 2, Pawlaczyk 1, Gębala 1, Bogacz 1, Pietruszko, Marciniak, Hajnos
Karne: 1/1
Kary: 10 min. (Pietruszko - 4 min., Dudkowski, Tokaj i Chychykało - po 2 min.)

Sędziowie: Andrzej Chrzan oraz Michał Janas (Tarnów)
Delegat ZPRP: Mirosław Baum (Warszawa)
Widzów: 700

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata

Komentarze (4)
kip
21.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A teraz z innej beczki. Czytaj całość
kip
21.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Dodać należy też kilka zdań o "panach" z Tarnowa. Tam chyba już wszyscy mają kompleks Puław. Nie wdając się w analizę ich pracy niech mi ktoś racjonalnie wytłumaczy dlaczego w 58' kiedy Koszowy Czytaj całość