PGNiG Superliga: Blisko sensacji w Kaliszu! Wygrana Wisły w ostatnich minutach

Materiały prasowe / Orlen Wisła Płock / Na zdjęciu: Jerko Matulić i Alvaro Ruiz
Materiały prasowe / Orlen Wisła Płock / Na zdjęciu: Jerko Matulić i Alvaro Ruiz

ORLEN Wisła Płock pokonała Energę MKS Kalisz 26:23(11:10) w niesamowicie wyrównanym spotkaniu, pozostając jedyną drużyną w PGNiG Superlidze bez porażki.

Początek spotkania zdecydowanie nie układał się po myśli płocczan. Przy stanie 3:2 ich gra stanęła, z czego wyraźnie korzystali kaliszanie. Zawodnicy Xaviera Sabate długo nie mogli przebić się przez obronę Mikołaja Krekory, który grał ze skutecznością na poziomie nawet 50 procent. Gospodarze zaskakująco budowali przewagę i w 13. minucie prowadzili już 9:4. Wtedy jednak rozpoczęły się problemy MKS-u. Piłka po rzutach Marka Szpery i Macieja Pilitowskiego notorycznie przelatywała obok bramki, a kiedy już leciała w jej światło, na wysokości zadania stawał Adam Morawski. Na pięć minut przed końcem połowy z niespodziewanej przewagi nie pozostało nic. Nafciarze wyszli na upragnione prowadzenie i na przerwę schodzili z wynikiem 11:10.

Czytaj także: PGNiG Superliga. Kapitalna skuteczność Antona Terekhofa. Sandra Spa Pogoń dobiła Chrobrego

W drugą część spotkania wicemistrzowie Polski weszli o wiele spokojniej. Choć nie powiększali przewagi, początkowo kontrolowali wynik. Nie potrwało to jednak długo. Kaliszanie znowu zaczęli grać jak natchnieni i po 10. minutach powrócili na prowadzenie. Bezcenni okazali się bramkarze z kaliskiej drużyny, którzy pomogli w uzyskaniu aż trzech goli przewagi (19:16). Powtórzył się jednak scenariusz z pierwszych 30 minut. Podopieczni Patrika Liljestranda popełniali błędy, co wykorzystała Wisła, wyrównując wynik. Choć kaliszanom udało się jeszcze raz wyjść na prowadzenie, to końcówka należała już tylko i wyłącznie do gości. Zawodnicy z Wielkopolski nie mogli skończyć akcji, na co błyskawicznie reagował Renato Sulić, oddając rzuty do pustej bramki. Ostatecznie do sensacji nie doszło i ORLEN Wisła Płock pozostała jedyną drużyną w Superlidze bez przegranego spotkania.

Czytaj także: PGNiG Superliga. Ambicja Stali nie wystarczyła. Azoty Puławy wygrały w Mielcu

Energa MKS Kalisz  - Orlen Wisła Płock 23:26 (10:11)

Energa MKS Kalisz: Krekora, Zakreta, Liljestrand – Galewski, Bożek 1, Kamyszek, Drej, Klopsteg 3, Misiejuk 2, Szpera 1, Pilitowski K. 4, Pilitowski M. 5, Kniazieu 6, Krytski 1

ORLEN Wisła Płock: Morawski, Stevanovic – Matulić 4, Ruiz, Góralski, Piechowski, Szita 1, Krajewski 3, Źabic 1, Mihić 2, Igropulo 6, Kowalski, Sulić 5, Czapliński, Mindeghia 2, Mlakar 2

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Komentarze (11)
avatar
Krzysztof_WP
18.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jakie to ma znaczenie iloma? Czytaj całość
avatar
Abaloo
17.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wygląda na to, że wygrana z VIVe to zwykły fuks był. To tyko sport jest. 
avatar
petertk
17.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jest Moc.... 
avatar
Maxi-102
16.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
10
Odpowiedz
Spokojny mecz pod pełną kontrolą....w tym meczu chodziło o wygraną jak najmniejszym nakładem sił i bez kontuzji....w niedzielę mega ważny mecz i tam będzie walka....:) 
avatar
Paweł Majta
16.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Wisla moze i dostanie kopa.Frustraty plockie