Liga Mistrzów. Dinamo - Orlen Wisła. Po balu. Oczekiwanie na cud

PAP/EPA / ROBERT GHEMENT / Na zdjęciu: Lovro Mihić
PAP/EPA / ROBERT GHEMENT / Na zdjęciu: Lovro Mihić

Tylko nadzwyczajny zbieg okoliczności uratuje Orlen Wisłę Płock w Lidze Mistrzów. Po wstydliwej porażce 20:29 w Bukareszcie z Dinamem sytuacja w grupie D zrobiła się beznadziejna.

Najsilniejszy skład od dawna, głośne nazwiska, niedawna wygrana w "świętej wojnie" z PGE VIVE Kielce, rokująca obiecująco na dalszą część sezonu. Co z tego, skoro nie skończył się nawet październik, a Wisła w Lidze Mistrzów stała się statystą. W razie zwycięstwo GOG z Kadetten Schaffhausen (31.10), tylko cud uratuje awans do kolejnej rundy.

ZOBACZ: Sterbik zakończy karierę?

Bez Philipa Stenmalma, Alvaro Ruiza, z Konstantinem Igropulo jedynie w roli motywatora. W kipiącej hali, przeciwko bardzo niewygodnemu rywalowi. Trudno o gorszy scenariusz na mecz o wszystko w Lidze Mistrzów. A zwycięstwo było warunkiem, bez którego Nafciarze nie mieliby czego szukać w rozgrywkach.

ZOBACZ: Lijewski alternatywą na środku VIVE

Wisła cierpiała w Bukareszcie z zaledwie trzema zdrowymi rozgrywającymi europejskiej klasy. Jakby problemów mało, to wszyscy zawodzili w mniejszym lub większym stopniu. Zanim Zoltan Szita jako tako wszedł w mecz, dwa razy wypalił w okolicę piątego rzędu, potem wrócił do poziomu z początku. Niko Mindegia nadzwyczaj często jak na swoje standardy odbijał się od obrony. Ziga Mlakar chociaż rzucał bramki, ale okupił je serią pudeł. 3/9 po 30 minutach to zawstydzająca statystyka. 5/14 po syrenie jeszcze gorsza.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Nafciarze wyglądali na bardzo zagubionych i śniętych. Ja do ciebie, ty do mnie i może jakoś to będzie. Ale nie było. Dinamo nie pokazało nic specjalnego, na przeciętną i zdziesiątkowaną Wisłę wystarczyło, i to aż nadto. Ivan Stevanović bezproduktywnie stał między słupkami, Renato Suliciowi puszczały nerwy i jeszcze na boisku obsztorcował Igora Źabicia za jedną z decyzji. Wcześniej Chorwat dał "popis" w paskudnym stylu - łokciem sprawdził wytrzymałość żeber Amine'a Bannoura. Tylko słabości arbitrów zawdzięcza, że nie ujrzał co najmniej czerwonej kartki. Przy okazji wyeliminował lidera Dinama, ale reszta wzięła sprawy w swoje ręce.

W tych okolicznościach wynik 13:10 do przerwy był jak dar od niebios. Pod warunkiem, że Wisła zmieni... prawie wszystko. No właśnie, a przełom nie nastąpił pod żadnym względem. Stevanović wpuszczał niemal każdą piłkę lecącą w jego stronę. Adam Morawski, nie wiedzieć czemu, wstał z ławki dopiero w 45. minucie! Ante Kuduz i Kamel Alouini obnażali pasywną obronę, Saeid Heidarirad rozpracował przed spotkaniem rozgrywających. Ostatnie minuty bardziej przypominały sportowe "dożynki" niż poważne starcie.

Przygoda płocczan z Ligą Mistrzów prawdopodobnie skończy się ogromnym rozczarowaniem. Bo jak inaczej nazwać zachowanie jedynie iluzorycznych szans niewiele za półmetkiem fazy grupowej.

Dinamo Bukareszt - Orlen Wisła Płock 29:20 (13:10)
Dinamo:

Heidaridad - Bannour 1, Alouini 6, Savenco, Asoltanei, Negru 5, Gavriloaia 5, Zulfić, Kuduz 6, Nantes 1, Vujić, Vranković, Mousavi, Shebib
Karne:
2/3
Kary:
6 min. (Mousavi - 4 min, Savenco - 2 min.)
Wisła:

Stevanović, Morawski - Mlakar 5, Szita 3, Mindegia 3, Góralski 2, Krajewski 1, Źabić 1, Mihić 1, Matulić 4, Sulić, Piechowski, Susnja
Karne:
4/4
Kary:
14 min. (Sulić, Susnja - po 4 min., Źabić, Mihić, Mindegia - po 2 min.)

Komentarze (73)
Wasz Psychiatra
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ole chłopaki 
avatar
Maribor
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
"Sędziowie poprostu Tragediaaa" Wiedziałem, to nie mógł być zły mecz Wisły, znów panowie z gwizdkami :) 
avatar
BOOrys
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Myślałem że poczytam jakieś ciekawe komentarze.. Większość jest nie do meczu tylko do '' zaczepnego kogucika'' którego każdy normalny kibic ignoruje od dawien dawna. Swój byt tutaj, zawdzięcza Czytaj całość
avatar
Bertus
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Eeee tam... po co liga mistrzów w plocku ....najważniejsze, że raz na parę lat wygrają z Kielcami Buehe he he he 
handWeeDball
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Jest moc hahaha