W Mielcu nie chcieli powtórzyć grzechów sprzed roku, gdy ze względu na wąską kadrę i plagę kontuzji musieli na szybko ściągać zawodników przed walką o utrzymanie. Kilku graczy zostało na dłużej, latem SPR Stal dokonała kolejnych transferów i nowy trener Dawid Nilsson miał naprawdę duże pole manewru.
ZOBACZ: Solidna reprezentacja Superligi podczas ME 2020
W Mielcu doszli chyba do wnioski, że liczebność nie idzie w parze z jakością (na co wskazują zresztą wyniki w rundzie jesiennej). Pod koniec roku z zespołem rozstał się Michał Wypych, wolną rękę dostał Tomasz Grzegorek, a Marcin Miedziński, akurat mieszczący się w planach Nilssona, ze względów prywatnych opuścił Stal. W najbliższych dniach ta lista wydłuży się.
Po roku klub opuści Daniel Dutka. Środkowy nieźle zaczął przygodę z Superligą, ale kolejne miesiące nie były tak dobre. Prawdopodobnie znajdzie nowego pracodawcę w I lidze, mówi się o przenosinach do Przemyśla. Wychowanek Jakub Ćwięka nie przebił się do składu po okresie wypożyczenia do Tarnowa i poważnej kontuzji kolana.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
Stal na szeroką skalę szuka też nowego prawego rozgrywającego, rozważani są kandydaci z całej Europy. Oznacza to rychłe odejście Piotra Adamczaka, mającego niezłe momenty w Mielcu, ale przez znaczną część rundy zmagającego się z urazem pleców.
Pod koniec roku mielczanie pozyskali Serba Miljana Ivanovicia, który zadebiutował w zespole w ostatnim meczu ligowym z Torus Wybrzeżem Gdańsk.