Spotkanie na samym początku było spokojne, jednak po pięciu minutach PGE VIVE Kielce zaczęło regularnie budować przewagę, powiększając ją z 2 do 6 bramek. Kaliszanie byli bezbronni i zdecydowanie nie pomagały im stracone przy rozegraniu piłki. Znać o sobie dawał Andreas Wolff, który zatrzymywał nieliczne rzuty gospodarzy w światło bramki.
Po 17 minutach goście mieli już 10 trafień przewagi, która nie przestawała rosnąć. W ostatnich pięciu minutach nastąpiło małe przełamanie kaliszan, którzy w tym czasie czterokrotnie umieścili piłkę w siatce. Nie dało to jednak zbyt wiele, gdyż na przerwę goście schodzili z korzystnym dla siebie wynikiem 24:10.
ZOBACZ: Piłka ręczna. Legenda poprowadzi Niemców? Alfred Gislason chce wrócić do zawodu
Druga połowa nie obfitowała w niespodzianki i wszystko przebiegało zgodnie z planem kielczan. Wolffa na bramce zastąpił Kornecki, który pozwolił kaliszanom na nieco więcej, dzięki czemu przewaga gości nie rosła już tak dynamicznie jak w pierwszej części spotkania. Kilka udanych akcji zaliczył Robert Kamyszek, jednak mecz nadal był bardzo jednostronny.
W ekipie z Kalisza nie było mocnych punktów, a bramkarze, pod nieobecność Łukasza Zakrety, nie pomagali tak jak ma to miejsce zazwyczaj. W ostatnich minutach po stronie MKS-u swoją szansę dostali młodzi zawodnicy - Wojciech Błaszczyk i Maciej Przybył, który zdobył swoją pierwszą bramkę w PGNiG Superlidze. Najmocniejsi w tym spotkaniu byli zdecydowanie skrzydłowi z Kielc - Arkadiusz Moryto oraz niemal bezbłędny Mateusz Jachlewski. PGE VIVE Kielce ciągle kontrolowało wynik i ostatecznie zwyciężyło 42:22
ZOBACZ: Duet wyborowy z Kalisza. Siódemka 18. kolejki PGNiG Superligi
Energa MKS Kalisz - PGE VIVE Kielce 22:42 (10:24)
Energa MKS Kalisz: Krekora, Liljestrand - Gąsiorek 1, Przybył 1, Kamyszek 5, Drej, Klopsteg 1, Misiejuk 2, Pilitowski K. 3, Pilitowski M. 3, Błaszczyk, Kniazeu 3, Krytski 1, Kobusiński, Adamski 2
PGE VIVE Kielce: Kornecki, Wolff - Vujović 4, Pehlivan 3, Aguinagalde 6, Jachlewski 10, Janc 4, Jurkiewicz 2, Kulesh 3, Moryto 7, Dujshebaev 2, Guillo 1
Sędziowie: Kamrowski, Wojdyr (Cedry Wielkie/Gdańsk)
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol oburzony transferem Kamila Wilczka. "Boli mnie gdy reprezentant Polski idzie do takiego klubu"