PGNiG Superliga. Porozumienie ws. cięć w PGE VIVE Kielce. Dobre wieści
Zawodnicy i sztab PGE VIVE Kielce porozumieli się w sprawie redukcji wynagrodzeń. Nie zapadły jeszcze decyzje w sprawie nowego sezonu, ale prezes Bertus Servaas jest dobrej myśli.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że szybko i konkretnie udało nam się przeprowadzić rozmowy z zawodnikami i trenerami. Ich postawa w trakcie rozmów napawa mnie dumą. Nie było dyskusji, wszyscy zawodnicy jak jeden mąż stanęli po stronie klubu, a ja po raz kolejny przekonałem się, że stanowimy jedną wielką rodzinę - mówi prezes Bertus Servaas.
- Sytuacja w tym sezonie jest jasna. Jestem umówiony z zawodnikami na kolejne rozmowy, dotyczące przyszłego sezonu, czyli za około trzy, cztery tygodnie, gdy będziemy mieli więcej informacji na temat naszych finansów. Muszę najpierw zorientować się w sytuacji mojej firmy i możliwości pozyskiwania funduszy z innych źródeł. Teraz jednak najbardziej cieszę się z tego, że mamy porozumienie z zawodnikami. Bardzo dziękuję im i trenerom za ich postawę - skomentował prezes Bertus Servaas w komunikacie na klubowej stronie.
PGE VIVE Kielce, jak wiele zespołów w Europie, zostało pośrednio dotknięte pandemią koronawirusa. Odwołano fazę play-off w Superlidze, zawieszone zostały rozgrywki Ligi Mistrzów (i nie wiadomo, czy zostaną wznowione). Obok nosa przeszły zyski z biletów, a prawdopodobnie także premie od EHF. Do tego od kilku miesięcy mistrzowie Polski mają opóźnienia w płatnościach.
- Do końca czerwca wyrównamy zaległości. Bardzo się cieszę, że mam takich zawodników, którym zależy na występach w Kielcach. Wszyscy dobrze się tu czują i chcą zostać. Andreas Wolff, Artsiom Karalek, Alex Dujshebaev i Igor Karacić mieli propozycje, ale przede wszystkim czekali na ruch z mojej strony i jestem im za to wdzięczny. Przed nami teraz seria rozmów ze sponsorami, musimy policzyć, jak bardzo dotknęła nas pandemia koronawirusa, przeanalizujemy sytuację mojej firmy i za ok. trzy tygodnie podejmiemy decyzję co do budżetu na nowy sezon - wyjaśnił Servaas w rozmowie z WP SportoweFakty.
I dodał: - Rozmowy kontraktowe są tak naprawdę zawieszone do tego czasu, ale na razie jestem zadowolony z przebiegu zdarzeń. Dinart w naszym sztabie? Wyłącznie plotka, nie potrzebuje dodatkowych "ekstra" wydatków. Mamy Krzysztofa Lijewskiego, Mariusza Jurkiewicza, innych swoich ludzi, wydaje mi się, że bez problemu znajdziemy odpowiednią osobę do roli II trenera.