Odejście Stanisława Makowiejewa nie powinno być zaskoczeniem, w ostatnim sezonie trener Witalij Nat dość rzadko korzystał ze środkowego. Na pewno rzadziej niż Jarosław Cieślikowski w sezonie 2018/19.
Przed rokiem Makowiejew był jednym z liderów Chrobrego, rzucił najwięcej bramek z całego zespołu (114 goli), w wielu spotkaniach sprawiał dobre wrażenie i wydawało się, że zostanie w Głogowie na lata. Po zmianie na ławce wszystko się zmieniło. Rozgrywający okazjonalnie pojawił się na parkiecie, a niedawny transfer Ołeksandr Tilte jakby potwierdził, że Chrobry nie wiąże z nim przyszłości.
Już na początku roku informowaliśmy, że Makowiejew może trafić do Energi MKS-u Kalisz. Klub zamierza korzystać tylko z Polaków, ale jak do tej pory nie potwierdził transferu.
Środkowy, po dobrym okresie w Piotrkowianinie, pod koniec 2017 roku zadebiutował w reprezentacji. Potem nieco spuścił z tonu, ale w pierwszym sezonie z Głogowie odbudował formę.
28-latek zaistniał w Superlidze dość późno, bo dopiero od 2016 roku regularnie występował w Piotrkowianinie. Wcześniej utknął na kilka lat w pierwszoligowym Czuwaju Przemyśl i dolnośląskich klubach (ŚKPR Świdnica, Śląsk Wrocław, Siódemka Miedź Legnica).
ZOBACZ: Nowy kołowy w Płocku
ZOBACZ: Trudna sytuacja klubu Bundesligi
ZOBACZ WIDEO: Wenta o sytuacji piłki ręcznej w obliczu koronawirusa. "Przesunięcie rozgrywek nie jest do końca sprawiedliwe"