Kielczanie spisali się lepiej niż w poprzednim sparingu z niemieckim Fuechse (ZOBACZ), w którym borykali się z nieskutecznością. Wprawdzie zdarzały się pomyłki w dobrych sytuacjach (m.in. dwa zmarnowane karne przed przerwą), ale w decydujących momentach Łomża VIVE nie zawodziła.
SC DHfK Lipsk postawił trudne warunki, właściwie przez całe spotkanie różnica nie wynosiła więcej niż dwie bramki. VIVE wyszło na prowadzenie po przerwie, kiedy od stanu 16:16 mistrzowie Polski rzucili trzy gole z rzędu.
Na boisku pojawili się wszyscy gracze, oprócz Mateusza Korneckiego, który słabo spisał się z Fuechse i szansę dostał Miłosz Wałach. Junior nie odegrał jednak tak istotnej roli jak Andreas Wolff, który w końcówce seryjnie zatrzymywał rywali, a po jego interwencjach Alex Dujshebaev zapewnił największe prowadzenie w meczu (32:27).
Mistrzowie Polski zakończyli okres sparingowy, za tydzień (6 września) inauguracja Superligi z Torus Wybrzeżem Gdańsk. Bilans spotkań - siedem zwycięstw oraz dwie porażki (z Grundfos Tatabanya i Fuechse).
W SC DHfK zagrali Maciej Gębala i były zawodnik VIVE Marko Mamić.
SC DHfK Lipsk - Łomża VIVE Kielce 29:32 (14:13)
Łomża VIVE: Wałach, Wolff - Olejniczak 2, D. Dujshebaev 2, Sićko 2, Kulesz 2, Fernandez 3, Surgiel 1, T. Gębala, Karacić 3, Tournat 2, Kaczor 1, Karalek 3, Vujović 3, Lijewski, A. Dujshebaev 3, Moryto 3, Gudjonsson 2.
ZOBACZ:
Walczak bohaterem Vardaru
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiej muskulatury może mu pozazdrości nawet Lewandowski. Imponująca sylwetka piłkarza Bayernu