W kobiecej ekstraklasie od dawna znane są drużyny, które po sezonie pożegnają się z najwyższą klasą rozgrywek. W takiej sytuacji ciężko mówić o emocjach związanych z rywalizacją zespołów walczących o utrzymanie.
- Zagraliśmy słabiej niż z Ruchem Chorzów. Tylko w pierwszej połowie moje zawodniczki popełniły aż 11 błędów przy podaniach piłki. To o wiele za dużo. Odnalazła swoje miejsce w drużynie Ania Frąckiewicz i oby tak jak dzisiaj grała w kolejnych meczach - powiedział dla Telewizji Elbląskiej trener Startu Elbląg, Andrzej Drużkowski.