ME 2020. Polki za burtą turnieju. Remis z reprezentacją Niemiec na pożegnanie

PAP/EPA / CLAUS FISKER / Na zdjęciu: Natalia Nosek i Emily Boelk (z prawej)
PAP/EPA / CLAUS FISKER / Na zdjęciu: Natalia Nosek i Emily Boelk (z prawej)

Reprezentacja Polski zremisowała z Niemkami 21:21 w meczu 3. kolejki grupy D mistrzostw Europy 2020. Tym samym Biało-Czerwone nie zagrają w głównej fazie turnieju.

Polki rozpoczęły podobnie dobrze jak w meczu z Rumunią. Reprezentacji Niemiec pozwoliły rzucić pierwsze trafienie po ponad sześciu minutach, same mając na koncie już trzy celne rzuty. Bardzo dobrze funkcjonowała współpraca z obrotową Joanną Szarawagą. Jej klubowa koleżanka z MKS-u Perły Lublin w bramce Weronika Gawlik też zbierała pochwały za kolejne interwencje (m. in. w sytuacji sam na sam w kontrze). Niestety gra Biało-Czerwonych w przewadze pozostawiała sporo do życzenia. A trzeba powiedzieć, że takich okazji było sporo. Rywalki były bowiem często karane.

Niestety gra podopiecznych Arne Senstada zaczęła się "sypać" już pod 10. minutach. Zaczęło się od długiego przestoju w ofensywie. Polki w żaden sposób nie mogły przedrzeć się przez obronę Niemek. Gdy im się to już udało udanie interweniowała Dinah Eckerle. Niemki zbliżyły się na jedno trafienie (5:6 w 17. minucie). Pod koniec pierwszej połowy, grając w podwójnej przewadze doprowadziły w końcu do remisu, a chwilę przed przerwą po raz pierwszy w meczu prowadziły. Biało-Czerwonym wciąż brakowało koncepcji na coraz lepszą defensywę.

Natalia Nosek zanotowała udany początek, ale potem też stała się mniej widoczna. Niewiele okazji do pokazania się w ataku miała tym razem Marta Gęga. Problemy ze wstrzeleniem się w bramkę miała za to Aleksandra Rosiak, jedna z wyróżniających się zawodniczek meczu z Rumunkami (TUTAJ). Nasze zachodnie sąsiadki też się jednak często myliły, co zapowiadało emocje w drugiej części gry.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków

Tuż po przerwie w końcu przełamała się Rosiak. Polki utrzymywały kontakt bramkowy. W 38. minucie wyszły na prowadzenie 15:13, ale znowu zabrakło im szczęścia, by prowadzenie podwyższyć i to reprezentacja Niemiec ponownie zdołała zniwelować niewielką stratę. Biało-Czerwonym znowu zaczęło brakować pomysłu na sforsowanie niemieckiej obrony.

Obie ekipy zafundowały emocje do ostatniej sekundy. Najpierw 20 sekund przed końcem wyrównała Rosiak, a potem to rywalki miały szansę na wygraną, ale nie zdążyły już oddać rzutu.

Zobacz także:
MŚ 2021. Gwiazdy opuszczą turniej -->

Niemcy - Polska 21:21 (9:8)
Niemcy:

Eckerle, Roch - Zapf 4, Berger, Grijseels 3, Smits 2, Behnke, Naidzinavicius, Bolk 1, Grossmann, Weigel, Lott 1, Maidhoff 3, Lauenroth 2, Minevskaja 2, Schulze 3
Karne: 1/3
Kary: 12 min. (Smits - 4 min., Zapf, Bolk, Naidzinavicius oraz Schulze po - 2 min.)

Polska: Gawlik, Płaczek - Łabuda 1, Gęga 3/3, Grzyb 1, Górna, Zych , Drabik 2, Rosiak 4, Nosek 3, Kochaniak 3, Szarawaga 3, Świerżewska 1, Uścinowicz, Roszak, Nocuń
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Gęga, Kochaniak i Nocuń - po 2 min.)

Sędziowały: Wiktoria Alpaidze oraz Tatiana Berezkina (Rosja)

Komentarze (31)
avatar
Grieg
8.12.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
@Marian Nowak: Fajtłapy to grały z FK Astana, Sheriffem Tyraspol, Spartakiem Trnawa, FC Dudelange, Omonią Nikozja, Karabachem Agdam... wystarczy? 
avatar
Marian Nowak
8.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
FAJTŁAPY. 
avatar
Marian Nowak
8.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Norweżki i Niemki, były poza zasięgiem naszych pań. 
avatar
Marian Nowak
8.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przegrywając z Rumunkami, zamknęły sobie drogę do awansu. 
avatar
Włodzimierz Jakubiak
8.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
piłkę ręczną oglądam tylko przy okazji dużych imprez i ostatnio to zawsze było podawanie w kółko po obwodzie bez pomysłu i zawsze Gęga była piątą kolumną. Nic się nie zmieniło dziadostwo jak by Czytaj całość