Piłka ręczna. MŚ 2021. Polska - Hiszpania. Damian Wleklak: To może być duży bodziec dla kadry

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Damian Wleklak
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Damian Wleklak

Reprezentacja Polski przegrała 26:27 z aktualnym mistrzem Europy - Hiszpanią. Damian Wleklak miał zastrzeżenia do pracy czeskich sędziów. Przyznał też, że wygrana z Hiszpanami byłaby ważnym argumentem dla telewizji, która pominęła turniej w ramówce.

Odradzająca się reprezentacja Polski, która na ostatnich mistrzostwach Europy zajęła 21. miejsce była skazywana na porażkę z obecnym mistrzem Starego Kontynentu. Biało-Czerwoni mogą jednak mimo porażki schodzić do szatni z podniesioną głową. - Na pewno był to bardzo dobry mecz, szczególnie fajnie i konsekwentnie graliśmy w obronie. Dołożył do tego Adam Morawski i bardzo fajnie to wyglądało. Szkoda tej końcówki i przestoju 10 minut przed końcem - powiedział Damian Wleklak, 164-krotny reprezentant Polski, srebrny i brązowy medalista mistrzostw świata.

Były rozgrywający, a obecnie menedżer Torus Wybrzeże Gdańsk miał zastrzeżenia do pracy pary sędziowskiej Vaclav Horacek - Jiri Novotny. - Mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, ale czescy sędziowie kwestie sporne rozstrzygali na korzyść bardziej doświadczonych. Swoje trzeba wyszarpać, byliśmy bardzo blisko, chłopcy mocno walczyli, ale zabrakło niewiele do zdobycia przynajmniej punktu - dodał Wleklak w rozmowie z WP SportoweFakty.

Orły Wenty, wśród których Wleklak odnosił pierwsze sukcesy, również mieli przełomowe spotkania, które budowały drużynę z grupy zawodników z marzeniami sięgającymi ponad ich ówczesną renomę. - Byłoby fajnie, gdyby znów coś się tworzyło. Już pierwszy mecz z Tunezją dał taką wiarę, a teraz Tunezyjczycy zremisowali z Brazylijczykami. Ta grupa jest wyrównana i liczę, że ci chłopcy w to uwierzą, czego mocno im życzę. Mogli zobaczyć, że niewiele brakuje im do wygrania z mistrzem Europy i że są w stanie walczyć z przeciwnikiem takiej klasy. To może być duży bodziec, bo niecodziennie przegrywa się na mistrzostwach jedną bramką z Hiszpanią. Wystarczy zwyciężyć z Brazylią i można wejść bardzo fajnie w tę imprezę - ocenił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paulina Piątek na rajskich wakacjach. Widoki zachwycają

Co może być największym atutem przed meczem z Brazylią. - Jesteśmy na imprezie mistrzowskiej i dobrze się tam czujemy. Chcemy grać coraz lepiej i miejmy nadzieję, że będziemy łapali świeżość grania. Wychodząc z grupy po wygraniu z Brazylią, możemy jeszcze sprawić niespodzianki po drodze i uwierzyć w możliwości, oby tak się to potoczyło. Szkoda, że szersze grono nie może oglądać spotkań. Taki mecz jak z Hiszpanią, to fajna promocja piłki ręcznej - przyznał Damian Wleklak, odnosząc się do braku transmisji w jakiejkolwiek polskiej telewizji.

- Zawsze było tak, że w styczniu najpierw były skoki narciarskie, a potem piłka ręczna i nie wiem, komu to przeszkadzało. Wszystkie imprezy rangi mistrzowskiej miały być pokazywane w ogólnopolskiej telewizji, a tutaj trafiło na piłkę ręczną. Szkoda, bo mecze z Tunezją i Hiszpanią dostarczyłyby wielu kibicom i sympatykom dyscypliny, byłaby to też fajna promocja w kraju - dodał.

Coraz bardziej zaciera się różnica pomiędzy zespołami europejskimi i ekipami spoza Europy. - Do przodu poszła przede wszystkim Afryka, ale również dobrze gra Japonia, co jest też dobrą wizytówką naszej ligi, jednym z lepszych zawodników mistrzostw jest zawodnik klubu z Tarnowa. Oby świat się rozwijał, szkoda że nie dolecieli Amerykanie, którzy mają plan rozbudowy piłki ręcznej przed igrzyskami - ocenił wielokrotny reprezentant Polski.

- Wcześniej mocne były Brazylia i Argentyna, teraz fajną piłkę ręczną pokazują Tunezja i Angola. Trenerzy z całego świata trafili poza Europę i mamy podobny efekt, jak kiedyś w piłce nożnej. Kiedyś afrykańskie zespoły grały na większej fantazji, teraz są bardziej poukładane, a to promocja piłki ręcznej i sygnał dla klubów, gdzie można szukać potencjalnych wzmocnień. Szkoda, że mistrzostwa są bez kibiców i bez naszej telewizji, co jest dla mnie ciężkie do przeżycia. Ktoś niesłusznie skreślił naszą kadrę, tym bardziej liczę na wygraną z Brazylią i kilka niespodzianek po drodze - podsumował Damian Wleklak.

Czytaj także: 
Brazylia cudem uratowała punkt z Tunezją 
Japończycy blisko kolejnej niespodzianki

Komentarze (8)
avatar
elek8
18.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
czesi to pocioty adolfa nie ma co liczyć na sprawiedliwość z ich strony 
avatar
andy
18.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Nawet w szachach Polacy beda skrzywdzeni. Ale to juz normalne 
Luna780
18.01.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
dlaczego Polskie ekipy sportowe mają dosć często traf na skurwesynskich czeskich sędziów, te cholerne czeskie tchórze nie potrafia znieść faktu ,że Polacy sa autentycznie dobrzy, to samo jest w Czytaj całość
avatar
wicia245
18.01.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Skrzywdzili nie skrzywdzili to już teraz jest bez znaczenia. Fakt jest taki ze wczoraj Polacy zagrali świetnie i wstydu nie ma . Za to jest ogromy wstyd dla tvp i polsatu za brak transmisji. To Czytaj całość
avatar
zbych22
18.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Stara dobra metoda obowiązująca w SF. Po każdej porażce reprezentantów Polski szukamy winnych. Dotyczy to wszystkich dyscyplin, a winni są ONI.