Zatrzymanie Mikołaja Kupca było jednym z priorytetów dla prezesa Witolda Kuleszy. Rozgrywający jest jednym z liderów Miedziowych, a jego rola w zespole stała się istotniejsza, odkąd na rehabilitacji przebywał Maciej Tokaj. W rundzie jesiennej rzucił 35 bramek w 12 meczach, po raz pierwszy znalazł się w TOP6 polskich lewych rozgrywających według portalu WP SportoweFakty.
W Lubinie zostanie do 2023 roku. - Jestem zadowolony z podpisania nowego kontraktu. Rozmowy trwały krótko, ponieważ obie strony wyrażały chęć dalszej współpracy. W Zagłębiu czuję się bardzo dobrze, w zespole panuje świetna atmosfera. Zawsze możemy na siebie liczyć, nawet w sytuacjach pozaboiskowych. Cieszę się z pełnego zaufania sztabu szkoleniowego do mojej osoby, co przekłada się na czas spędzany na boisku - wyjaśnił w rozmowie dla klubowej strony.
Kilka godzin wcześniej do Zagłębia trafił jego dawny kompan nie tylko z lubińskich czasów, Jakub Moryń. Obaj wybili się w Superlidze w barwach Mebli Wójcik Elbląg.
W związku z transferem Morynia, w kadrze Miedziowych brakło miejsce dla Andrzeja Duszyńskiego i Mateusza Bysiaka, którzy przenieśli się - odpowiednio - do pierwszoligowców, Nielby Wągrowiec i AZS UJK Kielce.
ZOBACZ:
Eurobud Jarosław wypunktowany
Wielka gwiazda znów z tytułem MVP
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela następca Leo Messiego