Kobierzyczanki przyjechały do Koszalina w roli faworyta i zespołu z ambicjami na srebrne medale w PGNiG Superlidze Kobiet. 11 punktów straty do Zagłębia (w sumie to już 14 po wygranej Miedziowych nad Perłą - więcej tutaj), wydawało się niezmiernie trudne do odrobienia, żeby nie powiedzieć niemal niemożliwe.
KPR miał w tym meczu swoje problemy. Może wynik po 30 minutach wcale na to nie wskazywał, ale już przebieg boiskowych wydarzeń owszem. To Młyny Stoisław były stroną dominującą, o ile w ogóle można tak powiedzieć. Przy lepszej skuteczności wynik na tablicy świetlnej byłby bardziej okazały. Ale to samo można było powiedzieć o przyjezdnych. Końcówka sprawiła, że skończyło się "na styku" (11:10).
Spotkanie między słupkami gospodyń zaczęła Natalia Filończuk. Niemniej i Aleksandra Krebs potrafiła dołożyć swoje "trzy grosze". Jeśli już mówimy o bramkarkach, to nie możemy nie wspomnieć o Beacie Kowalczyk. Wszystkie pokazywały bardzo duży kunszt i ratowały swoje zespoły w trudnych sytuacjach. Z drugiej jednak strony szczypiornistki same mogły trochę lepiej ustawić swoje celowniki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!
Problem ze skutecznością wcale nie skończył się po zmianie stron. Przez kwadrans po wznowieniu rywalizacji obejrzeliśmy zaledwie 6 bramek. Nie było efektownie i efektywnie, ale za to emocje sięgały zenitu. I jednym, i drugim bardzo zależało na komplecie punktów. Brawa należały się za postawę w defensywie. W 52. minucie rezultat brzmiał 16:14. Ale to Kowalczyk wydawała się być kluczową zawodniczką. Jeśli broni się dwa karne w krótkim czasie, to nie może być inaczej.
Przedwcześnie zawody zakończyły się dla Aleksandry Kucharskiej. Z gradacji kar otrzymała czerwoną kartkę. Nie odbiło się to negatywnie na przyjezdnych. Bynajmniej nie w tamtym czasie. Wszystko na niebie i ziemi wskazywało, że o zwycięstwie jednej z drużyn zdecyduje jedno trafienie. Zrobiła to po ładnym obrocie na kole Hanna Rycharska. Niespodzianka stała się faktem. KPR Gminy Kobierzyce został zatrzymany w Koszalinie i nie może być pewny obrony 2. lokaty na koniec rozgrywek.
PGNiG Superliga Kobiet, 21. kolejka:
Młyny Stoisław Koszalin - KPR Gminy Kobierzyce 19:16 (11:10)
Młyny Stoisław: Filończuk, Krebs - Urbaniak 4, Mazurek 2 (1/2), Haric, Wołownyk 3, Kowalik 1, Rycharska 4, Nowicka 1, Smolich 3 (0/1), Borysławska, Andrijczuk 1, Somionka.
Karne: 1/3.
Kary: 8 min. (Haric, Rycharska, Nowicka, Andrijczuk - 2 min.).
KPR: Kowalczyk, Zima - Jakubowska 6 (3/3), Kucharska, Mokrzka 2 (2/3), Ilnicka, Tomczyk 1 (1/1), Buklarewicz, Janas 4, Wiertelak, Ważna 1, Ivanović, Despodowska 2, Wicik.
Karne: 6/7.
Kary: 12 min. (Kucharska - 6 min., Jakubowska, Ilnicka, Ważna - 2 min).
Sędziowie: Dejna, Raszewski.
Widzów: bez udziału publiczności.
Czytaj także:
--> To może być prawdziwa bomba transferowa w Superlidze
--> Szok w Kielcach po meczu w Lidze Mistrzów