PGNiG Superliga Kobiet. Krzysztof Przybylski: Część dziewczyn myślała, że mecz sam się wygra

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Krzysztof Przybylski
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Krzysztof Przybylski

Piotrcovia przegrywała w Chorzowie różnicą czterech bramek, by ostatecznie wygrać 28:24. - Część dziewczyn myślała, że mecz sam się wygra, niestety Ruch postawił nam trudne warunki w obronie - zauważył trener Krzysztof Przybylski.

W tym sezonie różnice pomiędzy drużynami z Piotrkowa Trybunalskiego i Chorzowa były spore, MKS Piotrcovia potrafiła wygrywać różnicą osiemnastu i szesnastu bramek. W czwartek było inaczej. - Byłem mocno zdenerwowany, bo nie do końca podeszliśmy do tego meczu tak, jak powinniśmy. Część dziewczyn myślała, że mecz sam się wygra, niestety Ruch postawił nam trudne warunki w obronie, było parę błędów sędziowskich i sytuacja na moment wymknęła nam się spod kontroli. Dobrze, że w przerwie powiedzieliśmy sobie parę słów w szatni, dziewczyny się zmobilizowały i zaczęliśmy grać swoje - powiedział Krzysztof Przybylski, trener Piotrcovii.

- Założyłem sobie przed meczem, że zawodniczki będą grać w miarę po równo w wymiarze czasowym. W I połowie w bramce grała Karolina Sarnecka, która też odbijała piłki, w drugiej weszła Daria Opelt i miała "wejście smoka", złapała kilka piłek w sytuacji sam na sam i zatrzymała Natalię Stokowiec, która w I połowie była praktycznie bezbłędna. Potrafiliśmy dość szybko odrobić straty z I połowy, dzięki temu mecz ułożył się po naszej myśli i skończyliśmy go zwycięsko - dodał trener po spotkaniu z KPR Ruchem Chorzów.

Przed drużynami PGNiG Superligi jeszcze jedna kolejka. Piotrcovia po raz pierwszy od długiego czasu zagra przed kibicami. - Gra się po to, by kibice byli na sali. Mamy dobry sezon i chcemy, by nas wspomagali z trybun. To ósmy zawodnik, zawsze dobrze gra się z kibicami i w niedzielę postaramy się z nimi godnie przywitać i pożegnać - podsumował Przybylski.

Czytaj także: 
Błędy własne skarciły Ruch 
Emocjonujący czerwiec w PGNiG Superlidze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera

Źródło artykułu: