Zawodnicy Orlen Wisły Płock bardzo szybko zbudowali przewagę i do końca wynik był już jasny. - Uważam, że graliśmy to spotkanie na serio. Byliśmy faworytem w meczu z mielczanami grając u siebie i gratulacje dla moich zawodników, którzy walczyli o każdą bramkę, z respektem do rywala do samego końca. Jestem usatysfakcjonowany z postawy drużyny i musimy kontynuować naszą pracę. W ostatnim meczu nie wszyscy mogli grać ze względu na kontuzje i jestem zadowolony z ich powrotu - powiedział Xavier Sabate, trener płockiej drużyny na konferencji prasowej.
- Potraktowaliśmy to spotkanie na serio i od pierwszych minut graliśmy na sto procent, budując wysoką przewagę już na początku i utrzymując ją do końca spotkania. Gratulacje dla mojego zespołu oraz do Handball Stali za dobrą walkę. Teraz czeka nas mecz z Constancą i musimy przygotować się na wielką walkę - wtórował mu Tin Lucin.
Dla Handball Stali Mielec takie spotkanie na tym etapie było potrzebne, gdyż mogło obnażyć słabości tej drużyny. - Gratulacje dla zespołu z Płocka, który obnażył nasze wszystkie słabości i pokazał w którym miejscu jesteśmy. Przyjechaliśmy powalczyć i pokazać to, co potrafimy na ten moment najlepiej, ale nie do końca spełniliśmy wszystkie założenia, jakie sobie zakładaliśmy. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, co pokazaliśmy na boisku i przed nami dużo pracy - zauważył Michał Chodara.
Różnice między zespołami były znaczne. - Było widać, że gramy z lepszym zespołem. Przed meczem wiedzieliśmy, że nie jesteśmy faworytami i dobrze, że dostali też szansę młodsi zawodnicy, którzy przyszli do nas z akademii. Mieliśmy dać im trochę grania, by zagrali z chłopakami na których patrzą w telewizji. My mamy walczyć i pracować - podsumował zawodnik Stali, Antonio Pribanić.
Czytaj także:
Wielki przegląd wśród młodych
Polak z czerwoną kartką
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była tenisistka bawi się na całego! Luksusowe wakacje