Pozytywne emocje na koniec mistrzostw. Polacy postawili się Hiszpanom

Osłabiona absencją liderów reprezentacja Polski napsuła wiele krwi faworytom z Hiszpanii w ostatnim meczu EHF EURO 2022 (27:28). Biało-Czerwoni o punkty walczyli do ostatnich sekund. Wynik fantastyczną paradą przesądził Rodrigo Corrales.

Maciej Szarek
Maciej Szarek
Arkadiusz Moryto PAP/EPA / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto
Ostatni mecz reprezentacji Polski w ramach EHF EURO 2022 przypadł na rywalizację z Hiszpanią. Dość powiedzieć, że Biało-Czerwoni, osłabieni kolejnymi zakażeniami Mateusza Korneckiego, Szymona Sićki oraz Melwina Beckmana, grali o prestiż i zakończenie turnieju w dobrych humorach, rywale natomiast – o półfinał. Faworyt był klarowny.

Ekipa Jordiego Ribery wyszła na parkiet z prostym planem, by jak najszybciej udowodnić swoją wyższość i zbudować wysoką przewagę. Tylko zwycięstwo z Polską dawało im pewny awans do strefy medalowej. Skutecznie bronił Rodrigo Corrales, dobrze wyglądała defensywa La Rioja, która owocowała kontratakami kończonymi przez Ferrana Sole. Efektem wynik 6:2 po dziesięciu minutach gry i czas na żądanie dla Patryka Rombla. Hiszpanie się rozpędzali, Polacy wyglądali na nieco zdezorientowanych.

Na szczęście, wskazówki selekcjonera podziałały. Uważniejsza gra naszej drużyny w ataku pozbawiła rywali szans na łatwe bramki, w roli rzucającego dobrze odnalazł się Damian Przytuła, a w obronie dogadali się w końcu Maciej Gębala i Piotr Chrapkowski, wspierani przez dobrze dysponowanego Mateusza Zembrzyckiego w bramce. Na dodatek bardzo pozytywną zmianę na środku rozegrania dał Piotr Jędraszczyk.

ZOBACZ WIDEO: PZPN oferował pracę Engelowi? Były selekcjoner mówi wprost

Minęło nieco ponad pięć minut, a na tablicy wyników znów był remis (8:8, 17. min). Swoje trzy grosze (bramki) wtrącił też Arkadiusz Moryto, biorący udział w wyścigu o koronę króla strzelców całego turnieju. Biało-Czerwoni już do końca pierwszej połowy trzymali przeciwnikom wysoko postawioną poprzeczkę. Na zmianę stron obie ekipy udały się przy jednobramkowej przewadze La Rioja (14:13), ale mogliśmy być bardzo zadowoleni z odpowiedzi Polaków na początkowy szturm rywali.

Po przerwie Hiszpanie dalej utrzymywali inicjatywę, ciągle znajdując się a to jedną, dwie lub trzy bramki przed Polakami, ale Biało-Czerwoni nie pozwalali na większą różnicę. Przebojowością i sprytem imponował zwłaszcza Jędraszczyk, więcej rzutów oddawać zaczął także Michał Daszek.

Gra gol za gol trwała w najlepsze, co bardziej faworyzowało jednak Hiszpanów. Niewielka przewaga rywali w ostatnim fragmencie okazała się bowiem pokaźną zaliczką. Gdy do końca pozostało pięć minut, La Rioja prowadziła 27:25.

Polacy musieli postawić wszystko na jedną kartę. Trener Rombel zdecydował się na manewr 7 na 6 w ataku, dzięki czemu Arkadiusz Moryto doprowadził do bramki kontaktowej 70 sekund przed końcowym gwizdkiem (27:28). Polacy przejęli piłkę, ale w sytuacjach sam na sam Rodrigo Corrales zatrzymał najpierw Arkadiusza Moryto, a potem Jana Czuwarę. Wynik nie uległ już zmianie.

Polska - Hiszpania 27:28 (13:14)

Polska: Wałach, Zembrzycki - Moryto 6, Przytuła 5, Daszek 5, Jędraszczyk 5, Karajewski 2, Dawydzik 2, Syprzak 1, Gębala 1, Przybylski, Olejniczak, Walczak, Czuwara, Pilitowski, Chrapkowski

Hiszpania: Perez de Vargas, Corrales - Sole 4, Casado 4, Gomez 3, Tarrafeta 3, Figueras 3, Canellas 3, Fernandez 3, Maqueda 2, Sarmiento 1, Gurbindo 1, Arino 1, Pecina, Guardiola, Sanchez

Kto był najlepszym polskim zawodnikiem meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×