W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarka: Monika Maliczkiewicz (MKS Zagłębie Lubin)
MVP i najlepsza bramkarka minionej edycji rozgrywek zadbała w okresie przygotowawczym o mistrzowską formę i w meczu otwarcia pomogła MKS Zagłębiu Lubin pokonać u siebie Eurobud JKS Jarosław. Zaliczała przedniej urody interwencje, szybko wprowadzała piłkę do gry, ale to nie wszystko, bo Monika Maliczkiewicz zapisała na swoim koncie także jedną bramkę i kilka efektownych asyst. Ta chirurgiczna precyzja w podaniach przez całe boisko robiła wrażenie!
Lewe skrzydło: Oktawia Płomińska (MKS Funfloor Perła Lublin)
Absolutnie znakomity transfer ekipy z Lubelszczyzny. Oktawia Płomińska błyszczała w nowych barwach już w pierwszej kolejce, zostając najskuteczniejszą zawodniczką pojedynku. W wyjazdowym meczu z Suzuki Koroną Handball Kielce sprawdzała się w szybkich kontratakach, a do tego nie miała najmniejszych problemów przy rzutach ze swojej nominalnej pozycji. W oficjalnym debiucie rzuciła siedem bramek na osiem prób, co daje bardzo dobrą, 88-procentową skuteczność.
ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Aleksander Śliwka o problemach reprezentacji Polski. "Zwycięstwo rodziło się w bólach"
Lewe rozegranie: Vitoria Macedo (KPR Gminy Kobierzyce)
Już chyba wiemy, kto po odejściu Kingi Jakubowskiej będzie czołową strzelbą drużyny z Kobierzyc. Brazylijka pokazała w środę, że rola liderki jej odpowiada i w meczu ze swoim byłym zespołem, czyli Piotrcovią Piotrków Trybunalski, zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Potrafiła rozruszać obronę rywalek i nie wstrzymywała ręki w ważnych momentach. Na listę strzelczyń wpisała się dziewięć razy, mocno przyczyniając się do wygranej wicemistrzyń kraju.
Środek rozegrania: Walentyna Niesciaruk (Eurobud JKS Jarosław)
Eurobud JKS Jarosław mierzy wysoko i chce zakończyć sezon na podium, ale na pierwsze punkty musi jeszcze poczekać. Zawodniczki z Podkarpacia musiały uznać wyższość mistrzyń Polski, niemniej warto wyróżnić za ten mecz Walentynę Niesciaruk. Ta doświadczona rozgrywająca wie, jak smakują trofea i potrafi po mistrzowsku oszukać defensywę rywalek. Na listę strzelczyń wpisała się sześciokrotnie, choć z pewnością swój bardzo dobry, indywidualny występ zamieniłaby na trzy punkty dla swojej drużyny.
Prawe rozegranie: Paulina Stapurewicz (EKS Start Elbląg)
W zestawieniu nie mogło zabraknąć też zawodniczek EKS Startu Elbląg, które w minionej kolejce dość niespodziewanie pokonały bardziej doświadczone Młyny Stoisław Koszalin. Elblążanki mają mocno odmłodzony skład, ale Paulina Stapurewicz pokazała, że młodość to także jakość. W ostatnim kwadransie poderwała drużynę do walki i pomogła swojej ekipie odwrócić losy meczu. Wspomagała koleżanki mocnym rzutem z dystansu i zdobyła pięć bramek na siedem prób.
Prawe skrzydło: Adrianna Górna (MKS Zagłębie Lubin)
W nowy sezon zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet mocno weszła także Adrianna Górna, która dołożyła dużą cegiełkę do wtorkowej wygranej mistrzyń kraju z nieprzewidywalnym Eurobudem JKS Jarosław. W kontrach z Moniką Maliczkiewicz rozumiała się bez słów, nie miała też problemów w ataku pozycyjnym i rzutach z prawej flanki. W obliczu kontuzji Anety Łabudy, jej forma będzie miała znaczenie. Trener Bożena Karkut martwić się jednak nie musi.
Kołowa: Barbara Choromańska (EKS Start Elbląg)
Mieliśmy kilka kandydatek, ale ostatecznie postawiliśmy na szczypiornistkę elbląskiego klubu. Do środowej wygranej EKS Startu Elbląg przyczyniła się także obrotowa, a łatwego zadania nie miała, bo ponieważ o pozycję na szóstym metrze walczyła przy nieustępliwej i bardzo mocnej fizycznie Hannie Rycharskiej. Niemalże każde podanie na koło do Barbary Choromańskiej kończyło się bramką. Podopieczna Marcina Pilcha zapisała ich na swoim koncie pięć.