Ciężarowcy powinni się przede wszystkim cieszyć, że ich sport na igrzyskach wciąż jest. Były bowiem głosy, że podnoszenie ciężarów jest tak skażone dopingiem, iż powinno być z nich w ogóle usunięte.
Z dopingiem postanowiono walczyć dwiema drogami: zmniejszając kwoty startowe krajom szczególnie skażonym dopingiem oraz wprowadzając imienne kwalifikacje olimpijskie (a nie przypadające dowolnemu zawodnikowi z kraju, który zdobywa kwalifikację).
Kwoty startowe dla poszczególnych krajów nie pierwszy raz są (względem innych dyscyplin) niskie. W wielu dyscyplinach w jednej konkurencji może wystartować nawet 3 albo 4 reprezentantów danego kraju, czasami (np. w sportach walki) liczba ta ograniczona jest do 1 osoby. W podnoszeniu ciężarów nie dość, że w jednej kategorii wagowej może wystąpić co najwyżej jeden sportowiec z danego kraju, to jeszcze maksymalna liczba miejsc startowych dla danego państwa w całej dyscyplinie (4 mężczyzn i 4 kobiety) jest mniejsza niż liczba kategorii wagowych (po 7 dla obu płci).
I tu dochodzimy do pierwszej metody walki z niedozwolonym wspomaganiem - kraje które miały 10 lub więcej wpadek dopingowych w okresie od igrzysk w Pekinie (2008) do 2020 mają zmniejszone pule startowe. Jeżeli przypadków dopingu było od 10 do 19 - kraj może wystawić maksymalnie 2 zawodników i 2 zawodniczki. Jeżeli w danym państwie było co najmniej 20 "wpadek" - liczba ta jest redukowana do jednego zawodnika i jednej zawodniczki. Nie jest to przepis martwy - Rosja, Kazachstan oraz Białoruś będą mogły wystawić w Tokio jedynie dwie osoby (po jednej każdej płci).
Drugim sposobem na walkę z dopingowiczami jest zapobieganie znanym z różnych dyscyplin sytuacjom, gdy nagle tuż przed igrzyskami objawia się ktoś, o kim wcześniej świat nie słyszał, a teraz osiąga rekordowe rezultaty. O awansie na igrzyska decyduje ranking kwalifikacyjny - by móc wystąpić w Tokio sztangista musi mieć na koncie w sumie co najmniej 6 występów w zawodach - co najmniej po jednym z każdym z trzech okresów kwalifikacyjnych (1 listopada 2018 - 30 kwietnia 2019, 1 maja - 31 października 2019 oraz 1 listopada 2019 - 30 kwietnia 2020).
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Marta Walczykiewicz: Kajakarstwo to sport dla twardzieli
To właśnie ranking (w połączeniu z opisanymi wyżej limitami "na kraj") zadecyduje, kto będzie mógł wystąpić na igrzyskach w Tokio. W każdej kategorii wagowej jest 14 miejsc startowych - 8 najlepszych z rankingu, 5 dla najlepszych z danego kontynentu oraz 1 "dzika karta". Najmocniejsze kraje (np. Chiny) staną przed trudnym wyborem - ich reprezentanci liczyliby się w walce o olimpijskie medale w praktycznie każdej kategorii wagowej, a trzeba będzie wybrać jedynie 4 mężczyzn i 4 kobiety, którzy wystąpią w Tokio.
To, na które kategorie postawią najmocniejsze nacje, jest istotną niewiadomą. Od tych decyzji zależy, w których kategoriach które miejsce w rankingu będzie dawało olimpijską przepustkę. Zakładając, że każdy kraj będzie się starał wystawić w Tokio swoich najwyżej notowanych sztangistów (biorąc pod uwagę zarówno ranking, jak i najlepsze rezultaty zawodników), sytuacja Biało-Czerwonych nie wygląda najlepiej.
Estymacja kwalifikacji olimpijskich
Mężczyźni
61 kg: Indonezja, Kolumbia, Wietnam, Japonia, Korea Północna, Gruzja, Meksyk, Papua-Nowa Gwinea; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Turcja
67 kg: Chiny, Wenezuela, Korea Północna, Kolumbia, Japonia, Francja, Niemcy, Gruzja; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Turcja
73 kg: Chiny, Korea Południowa, Bułgaria, Korea Północna, Japonia, Albania, Tunezja, Wenezuela; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Hiszpania
81 kg: Chiny, Egipt, Turkmenistan, Kolumbia, Korea Północna, Stany Zjednoczone, Włochy, Kazachstan; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Niemcy
96 kg: Iran, Chiny, Katar, Rumunia, Kolumbia, Kanada, Wenezuela, Gruzja; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Ukraina
109 kg: Armenia, Białoruś, Rosja, Uzbekistan, Łotwa, Polska (Arkadiusz Michalski), Irak, Stany Zjednoczone; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Bułgaria
+109 kg: Gruzja, Uzbekistan, Brazylia, Iran, Turkmenistan, Estonia, Tajwan, Czechy; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Węgry
Kobiety
49 kg: Chiny, Korea Północna, Indie, Stany Zjednoczone, Dominikana, Japonia, Indonezja, Wietnam; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Turcja
55 kg: Chiny, Rumunia, Kazachstan, Uzbekistan, Tunezja, Turkmenistan, Filipiny, Ekwador; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Polska (Joanna Łochowska)
59 kg: Tajwan, Łotwa, Japonia, Wietnam, Kolumbia, Wenezuela, Nigeria, Indonezja; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Grecja
64 kg: Chiny, Korea Północna, Rumunia, Kolumbia, Stany Zjednoczone, Kanada, Wielka Brytania, Ekwador; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Włochy
76 kg: Korea Północna, Ekwador, Egipt, Kolumbia, Meksyk, Korea Południowa, Francja, Białoruś; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Hiszpania
87 kg: Chiny, Korea Północna, Dominikana, Chile, Wenezuela, Stany Zjednoczone, Ekwador, Brazylia; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Austria
+87 kg: Rosja, Stany Zjednoczone, Korea Południowa, Samoa, Dominikana, Ukraina, Nowa Zelandia, Egipt; kwalifikacja kontynentalna dla Europy - Wielka Brytania
Gdyby powyższe wyliczenia okazały się prawdą, Polskę reprezentowałaby w Tokio zaledwie dwójka zawodników: brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata Michalski i triumfatorka trzech ostatnich edycji mistrzostw Europy Łochowska. A byłby to najgorszy wynik od igrzysk w Londynie (1948), kiedy polski sport dopiero odbudowywał się po II wojnie światowej i w wielu dyscyplinach (także ciężarach) nie mieliśmy w rywalizacji nikogo.
Jesteśmy jednak dopiero na półmetku kwalifikacji i wiele może się zmienić. Nie tak daleko od miejsc dających wirtualne kwalifikacje są między innymi: Aleksandra Mierzejewska, Magdalena Karolak, Kinga Kaczmarczyk, Paweł Kulik czy Bartłomiej Adamus. Już we wrześniu doskonała okazja by podreperować dorobek w rankingu – mistrzostwa świata w Tajlandii.