Zażarta walka w Rajdzie Belgii. Hyundai poskromił faworytów

Polak w walce o mistrzostwo świata. Największe wyzwanie w karierze

Do tej pory rywalizacja w WRC w sezonie 2022 układała się pod dyktando kierowców Toyoty - Kalle Rovanpery i Elfyna Evansa. Nie najlepiej nowe regulacje techniczne odczytał za to Hyundai, przez co koreańska ekipa nie była zadowolona z tempa modelu i20 Rally 1. Spekulowano nawet, że Koreańczycy w tej sytuacji mogą pomyśleć o opuszczeniu WRC.

Jednak Hyundai złapał wiatr w żagle. Niedawno Rajd Finlandii padł łupem Otta Tanaka, zaś w Rajdzie Belgii po pierwszym etapie dwie czołowe pozycje zajmują kierowcy koreańskiej ekipy - stawce przewodzi Thierry Neuville, a drugi jest Tanak. Dzieli ich tylko 2,5 s.

Kierowcy Hyundaia mieli przy tym nieco szczęścia. Jeszcze po szóstym oesie liderem Rajdu Belgii był Evans. Jednak na kolejnym odcinku kierowca Toyoty przebił oponę, przez co stracił 5 s. Następnie spóźnił się na start ostatniego piątkowego odcinka. Otrzymał za to karę 10 s i ostatecznie zakończył dzień na trzecim miejscu w "generalce". Strata Evansa do prowadzącego Neuville'a wynosi 13,7 s.

ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk

Z rywalizacji po wypadku na drugim oesie odpadł Kalle Rovanpera. Chociaż dachowanie młodego Fina wyglądało fatalnie, to na szczęście kierowcy i jego pilotowi nic się nie stało.

Wpływ na rywalizację miała też pogoda, bo nad trasą Rajdu Belgii wisiały ciemne chmury, przez co część kierowców postawiła na opony deszczowe, licząc na opady. - Nasz zespół ds. pogody wykonał niesamowitą pracę dzięki bardzo dokładnym informacjom i byłem pewien, że mogę zaufać ich prognozom. To bardzo ważne w taki dzień - mówił na mecie piątkowego etapu Neuville.

WRC - Rajd Belgii - wyniki po 8. oesach:

Czytaj także:
F1 jasno ws. Rosji. "Żadnych negocjacji"
Zapadła decyzja ws. Fernando Alonso. Zemsty nie będzie