Kajetanowicz w drodze na Sardynię. Polak powalczy w mistrzostwach świata
Kajetan Kajetanowicz zakończył swoją misję jako załoga funkcyjna w Rajdzie Polski, by prosto z Mazur zabrać się w podróż do Włoch. Kierowca Orlen Rally Team powalczy o punkty w kolejnej rundzie mistrzostw świata WRC - Rajdzie Sardynii.
Jego celem było przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo rozgrywanych oesów, a także jak najlepsze poznanie nowego dla siebie auta, którym już za niespełna dwa tygodnie wystartuje w Rajdzie Sardynii, kolejnej rundzie WRC.
- W tegorocznym Rajdzie Polski jechaliśmy jako samochód funkcyjny. Zabezpieczaliśmy trasy, ale także dbaliśmy o bezpieczeństwo widzów. Był to dla mnie swojego rodzaju powrót do przeszłości, do czasów, kiedy regularnie tutaj startowałem. Wygrywaliśmy tu aż trzy razy, również w klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy - powiedział ustronianin, który miał sporo frajdy z obecności na Mazurach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bale błyszczy w nowej dyscyplinie- Dobre wspomnienia wróciły, to był bardzo emocjonujący czas. Mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze się tutaj pościgamy, natomiast teraz priorytetem dla nas są mistrzostwa świata, w których regularnie startujemy - dodał kierowca Orlen Rally Team.
1 czerwca załoga Orlen Rally Team pojawi się na starcie szutrowego Rajdu Sardynii, który dla Kajetanowicza i Szczepaniaka będzie drugą rundą WRC2 w tym sezonie. Oprócz nich do rywalizacji w ich kategorii przystąpi aż 37 załóg. Będą to m.in. duety: Rossel-Dunand, Solberg-Edmondson, Mikkelsen-Eriksen, Griazin-Aleksandrov, Fourmaux-Coria czy Marczyk- Gospodarczyk. Rajd zostanie rozegrany na 19 odcinkach specjalnych o łącznej długości 322,79 kilometrów.
- Jestem ciekaw, jak najbliższa walka będzie wyglądała i jak będzie się jechało nową Skodą "na ostro". Rajd Polski to była jazda na 80-90 proc. możliwości, czasami na twardych oponach, ponieważ na Sardynii będziemy jechać głównie na takich, więc sprawdziłem sporo ustawień. To była duża radość móc powrócić na mazurskie szutry i przede wszystkim spotkać się z kibicami, których w Mikołajkach było mnóstwo. Nasz kolejny kierunek to Sardynia. Wracamy do prawdziwego ścigania się, więc trzymajcie kciuki - podsumował Kajetan Kajetanowicz.
Czytaj także:
- Ferrari chce zatrzymać swoją gwiazdę. Czy stworzy superduet z Hamiltonem?
- Hamilton w Ferrari? Szybka reakcja Mercedesa