Krzysztof Hołowczyc mocno się otworzył. "To zmienia człowieka na zawsze"

61-letni Krzysztof Hołowczyc w najnowszym odcinku Podcastu Eurosportu mówił o "zbliżaniu się do miejsca, gdzie już tylko jest ciemność".

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Krzysztof Hołowczyc YouTube / Eurosport Polska / Na zdjęciu: Krzysztof Hołowczyc

"Nie umiem żyć bez tego zbliżania się do miejsca, w którym jest już tylko ciemność (gdzie jest już tylko śmierć - przyp. red.)" - do tych słów odniósł się Krzysztof Hołowczyc w Podcaście Eurosportu (patrz wideo poniżej).

- No jest to choroba. To jest tam, gdzie już nic nie ma. Tam, gdzie już wszystko gaśnie, Że to jest już ten moment, że... tak jak mówimy (o śmierci - przyp. red.). No tam już nic nie ma - podkreślił kierowca rajdowy w rozmowie z Piotrem Karpińskim.

61-letni Hołowczyc dodał, że parę razy w swoim życiu znalazł się w takim momencie. - Byłem pewny, że już nigdy się światło nie zapali i to uczucie powrotu, to jest coś niesamowitego. To zmienia człowieka na zawsze - przyznał szczerze.

"Hołek" w swojej karierze rajdowca (jest trzykrotnym rajdowym mistrzem Polski, mistrzem Europy z 1997 r., wielokrotnym uczestnikiem Rajdu Dakar), ale nie tylko (również w prywatnym życiu), miał kilka groźnych wypadków.

W jednym z wywiadów zdradził, że jest ubezpieczony na dużą kwotę i gdyby kiedyś nie wrócił z zawodów rajdowych, to jego żona otrzymałaby kwotę 1 mln euro.

Zobacz:
Krzysztof Hołowczyc ubezpieczony na kosmiczną kwotę. Padła konkretna suma
Wynik Hołowczyca zszedł na dalszy plan. "Uratowaliśmy życie motocykliście"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×