W przeszłości Kajetan Kajetanowicz oraz Aleksiej Łukjaniuk walczyli zaciekle o tytuł najlepszego kierowcy w Europie. Po trzech zwycięskich latach z rzędu w ERC, "Kajto" w sezonie 2018 zadebiutował w WRC2. Teraz swoich sił chciałby tam spróbować również świeżo upieczony mistrz Europy.
- Na razie nie mamy planów. Musimy porozmawiać z zespołem i sponsorami. Atmosfera w mistrzostwach Europy jest niesamowita. Natomiast mistrzostwa świata są inne. Jeżeli chcemy iść dalej, to musimy zrobić ten krok - przyznał Łukjaniuk w rozmowie z czeskim portalem "eWRC.cz".
Rosjanin przyznał, że najważniejszy będzie budżet, tak jak w przypadku Kajetanowicza, który dzięki sponsorowi mógł rozpocząć rywalizację w WRC2. - Jeżeli udałoby się nam podwoić budżet, byłbym zadowolony. Mógłbym już przygotowywać samochód oraz pracować nad stylem jazdy. Jeżeli wszystko się uda, będę bardzo podekscytowany - dodał.
Rosyjski kierowca nie chce przewidywać, na co byłoby go stać w mistrzostwach świata, ale uważa, że jechałby na poziomie Kajetanowicza. - "Kajto" jest szybki, ale czasami jedzie wolno. To doświadczony kierowca, który ma świetny zespół i sponsora. Zdaję sobie sprawę, jaki jest poziom w WRC. Jednak uważam, iż byłbym w stanie jechać tak jak on - zakończył Łukjaniuk.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gol nie z tej ziemi. "Strzelił" go… sędzia!
Kto jest lepszym kierowcą? 
