Kierowca Lotos Rally Team walczył o triumf w Rajdzie Estonii w kategorii WRC. Po sobotnich odcinkach specjalnych Kajetan Kajetanowicz zajmował trzecie miejsce, a w niedzielę awansował na drugą lokatę. Jednak nie ukończył ostatniego odcinka specjalnego i stracił szansę na dobre miejsce.
Kajetanowicz wpadł w koleinę, czego efektem było dachowanie. - Na długim hamowaniu była koleina, której nie było za pierwszym przejazdem. Na drugiej pętli koleina wybiła nas, polecieliśmy i wbiliśmy się płytą kawałek dalej i wypadliśmy z drogi. Tak skończyliśmy walkę w Rajdzie Estonii. Byliśmy na drugim miejscu - powiedział Kajetanowicz w filmiku opublikowanym na Twitterze.
Choć wypadek wyglądał groźnie, to na szczęście nic nie stało się ani Kajetanowiczowi, ani jego pilotowi Maciejowi Szczepaniakowi. - Jest nam przykro, ale tak to czasami bywa. Jesteśmy cali, wracamy do Polski, przemodelujemy się i jedziemy dalej - dodał Kajetanowicz.
Następnymi zawodami z udziałem Kajetanowicza będzie Rajd Turcji. Odbędzie się on między 18 i 20 września i będzie czwartą rundą tegorocznych mistrzostw świata w rajdach samochodowych.
Walczyliśmy. Dzięki za Wasz doping!#TeamKajto pic.twitter.com/qn3S51v04B
— Kajetan Kajetanowicz (@Kajto_pl) September 6, 2020
Czytaj także:
DTM. Robert Kubica na czternastym miejscu w wyścigu. Deszcz namieszał
F1. GP Włoch. Mercedes był gotowy na zmiany. Niemcy spodziewali się zakazu FIA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała