Już w piątek Sebastien Ogier dominował na trasie Rajdu Monte Carlo, ale krótko cieszył się z prowadzenia w pierwszej rundzie nowego sezonu WRC. Wszystko za sprawą "kapcia", przez którego aktualny mistrz świata poniósł straty czasowe. Problemy Francuza wykorzystał Elfyn Evans.
Jednak w sobotę Ogier znów przystąpił do kontrataku. Pierwsze odcinki rozgrywano o poranku w ciemnościach i w takich warunkach kierowca Toyota zdeklasował Evansa. Ostatecznie Francuz po sobotnich oesach prowadzi z 13-sekundową przewagą. Trzeci jest kolejny reprezentant Toyoty - Kalle Rovanpera.
O ile Toyota ma powody do radości, o tyle zmartwień nie brakuje w Hyundaiu. W sobotę z rywalizacji odpadł Ott Tanak. Estończyk problemy miał już dzień wcześniej, a kolejny dzień rozpoczął od "bączka" na trasie. Następnie zaliczył dwa "kapcie", podczas gdy w swoim Hyundaiu i20 WRC wiózł tylko jedno koło zapasowe. W efekcie załoga mistrza świata z sezonu 2019 została wycofana z Rajdu Monte Carlo.
ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie ma wyjścia. "Pomoc od rządu praktycznie nie istnieje"
Z walki o wygraną odpadł Thierry Neuville, który po sobocie traci do lidera ponad minutę. - Miałem problem ze słuchawkami, więc mój pilot musiał krzyczeć przez całą trasę, abym w ogóle słyszał jego wskazówki. Nie słyszałem tego za dobrze, więc nie czułem się komfortowo - powiedział kierowca Hyundaia.
Rajd Monte Carlo - WRC - wyniki po 11. oesach:
Pozycja | Kierowca | Samochód | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Sebastien Ogier | Toyota Yaris WRC | 2:16:31.9 |
2. | Elfyn Evans | Toyota Yaris WRC | +13.0 |
3. | Kalle Rovanpera | Toyota Yaris WRC | +56.8 |
4. | Thierry Neuville | Hyundai i20 WRC | +1:03.8 |
5. | Dani Sordo | Hyundai i20 WRC | +2:11.3 |
6. | Takamoto Katsuta | Toyota Yaris WRC | +4:43.1 |
7. | Andreas Mikkelsen | Skoda Fabia Rally2 evo | +5:22.7 |
8. | Gus Greensmith | Ford Fiesta WRC | +6:14.6 |
9. | Adrien Fourmaux | Ford Fiesta Rally2 | +7:36.5 |
10. | Eric Camilli | Citroen C3 Rally2 | +7:54.1 |
Czytaj także:
Czas gra na korzyść Roberta Kubicy
Wielki powrót do Williamsa po latach