Załogi startujące w Rajdzie Sardynii zakończyły już zapoznanie z trasą, pokonując w czwartkowy poranek niespełna trzykilometrowy odcinek testowy Loiri Porto San Paolo. Wieczorem rozpocznie się oficjalna ceremonia startu, a po krótkiej nocy początek piątkowych zmagań.
- Jeszcze nie ochłonęliśmy po Rajdzie Portugalii, a już jesteśmy po odcinku testowym na Sardynii. Nie było wiele czasu na przygotowania, ale myślę, że jesteśmy gotowi na ten wymagający rajd - powiedział Kajetan Kajetanowicz.
Trzykrotny rajdowy mistrz Europy ma dobre doświadczenia z Sardynii, bo już dwukrotnie stawał tam na podium. Trudne warunki nie stanowią zatem problemu dla ustronianina. - Zapowiada się najcieplejszy rajdowy weekend w tym sezonie, co oczywiście stanowi dodatkowe utrudnienie, nie tylko dla sprzętu, ale także i załogi. Jesteśmy jednak na to przygotowani, po to trenujemy cały rok - dodał kierowca Lotos Rally Team.
Tegoroczny Rajd Sardynii może jednak zostać storpedowany przez opady deszczu, co wpłynie na jakość tras na włoskiej wyspie. - Prognozy pod koniec tygodnia zapowiadają trochę deszczu, co na pewno nie ułatwi nam zarządzania oponami, ale zmagania na poziomie mistrzostw świata zawsze są wymagające - stwierdził Kajetanowicz.
- Ten rajd będzie zupełnie inny niż jego poprzednia edycja, nie tylko ze względu na pogodę. Drogi, które znamy, zostały naprawione, a to nie do końca dla nas dobre. Pod warstwą szutru kryją się głazy i ostre kamienie, których nie byliśmy w stanie wprowadzić do naszych notatek na zapoznaniu, a po przejeździe samochodów przed nami na pewno wyjdą na wierzch. Patrzymy jednak pozytywnie na ten rajd i cieszymy się, że tutaj jesteśmy - podsumował polski kierowca.
Dla zawodników ściganie rozpocznie się w piątek ok. godz. 5 nad ranem, a same zmagania ruszą tuż po godz. 8. Etap będzie liczył przeszło 127 kilometrów odcinków specjalnych. Na początek załogi WRC dwukrotnie przejadą odcinki Filigosu - Sa Conchedda (22,29 km) oraz Terranova (14,36 km). Po serwisie rozpoczną się dwa kolejne odcinki, które również zostaną pokonane dwukrotnie. Będą to oesy Tempio Pausania (12,08 km) oraz Erula - Tula (14,97 km).
Czytaj także:
Jest kandydat do jazdy w Alfie Romeo
Robert Kubica zabrał głos ws. przyszłości
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera