Otarł się o śmierć, ale wrócił na Dakar. Teraz chce dotrzymać słowa zmarłemu ojcu

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

W procesie rehabilitacji towarzyszył mu ojciec Filippo. Luca obiecał mu, że któregoś dnia jego stan poprawi się na tyle, że ponownie przystąpi do rywalizacji w Dakarze. Słowa dotrzymał, ale jego ojciec nie doczekał tego momentu. Zmarł przed dwoma laty. - Zawsze był u mojego boku. Już od małego uczył mnie jazdy na motocyklu. Obiecałem mu, że wrócę na Dakar. Nikt w to nie wierzył, ale ta myśl pomogła mi w powrocie do zdrowia. Teraz moim jedynym celem jest dotarcie do mety w Buenos Aires - dodał.

Manca w ramach przygotowań do Dakaru brał udział m. in. w Rajdzie Sardynii. W roku 2016 zdecydował się na występ w Rajdzie Maroko, gdzie dosiadał kierownicy motocykla KTM 450 Rally. To był generalny test przed Dakarem. Ciężkie treningi dały efekt i Manca poradził sobie z warunkami panującymi w Afryce. To oznaczało, że może pakować walizki do Ameryki Południowej i po raz kolejny zmierzyć się z Dakarem.

Przed siedmioma laty Włoch miał 30 lat i opinię motocyklisty, który może zdominować rajd wśród motocyklistów w kolejnych sezonach. Koszmarny wypadek wszystko zepsuł. - Czym jest dla mnie Dakar? Sposobem, aby pokazać, ile jestem wart i kim teraz jestem. Wiele osób patrzy na mnie nadal ze względu na przeszłość. Byłem obiecującym zawodnikiem, który miał rzucić wyzwanie Marcowi Comie czy Cyrilowi Despresowi - stwierdził Manca.

Niestety, po wypadku od Włocha odwrócili się sponsorzy. Manca bardzo długo zbierał budżet na starty w tegorocznej edycji imprezy. - Trenuję codziennie jak zawodowy kierowca. Pokonuję ponad 440 km rowerem każdego tygodnia. Odwiedzam siłownię, trenuję na motocyklu. To jest pełen program, przez co nie mogę mieć innej pracy. Nie było jednak łatwo znaleźć budżetu na to wszystko. Sponsorzy nie wierzyli we mnie tak bardzo, jak wtedy gdy byłem młody i szybki - przyznał przed rajdem Manca we włoskich mediach.

Dla Włocha celem numer jeden jest osiągnięcie mety w Buenos Aires, niezależnie na której pozycji. - Jestem szczęśliwy z samego faktu, że jestem w tym rajdzie. Nie chcę już żyć przeszłością. Chcę zapomnieć o tym wszystkim, co przeszedłem - podsumował Manca.

Łukasz Kuczera

Czy Luca Manca dotrze do mety tegorocznego Dakaru?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×