Polski zwycięzca Rajdu Dakar z 2015 roku przygotowuje się do startu w kolejnej edycji najtrudniejszego rajdu na świecie. Cel - druga wygrana. W tym sezonie Rafała Sonika nie omijają jednak kontuzje, które komplikują proces treningowy.
W czerwcu podczas Rajdu Sardynii miał ciężki wypadek. Do szpitala trafił ze złamanym żebrem, obitą wątrobą, nerką, mocno stłuczonym kolanem i miednicą. Sonik wrócił w sierpniu, ścigając się w Chille, ale ból kolana cały czas dawał o sobie znać. Także w trakcie ubiegłego tygodnia na argentyńskich trasach Desafio Ruta 4. Tam poza urazem kolana doszła kontuzja kostki.
- Kolano doskwiera mi już trochę mniej, ale teraz dołączyła kostka w drugiej nodze. Na krótkiej, piaskowej fali, gdzie co chwilę podbija quad do góry, nogi amortyzują siłę dobić i ból staje się dotkliwy. Po oesie jest jednak lepiej niż poprzedniego dnia, choć staw skokowy powoli robi się fioletowy - mówił Sonik po jednym z etapów Desafio Ruta 4.
Krakowianin dojechał do mety na trzecim miejscu. W klasyfikacji Pucharu Świata jest drugi. O losach tytułu i prymat wśród quadów w świecie cross-country zadecyduje październikowy Rajd Maroka. Sonik zamierza wystartować w rundzie, która jest próbą generalną przed Dakarem, niestety po powrocie do Polski okazało się, że kontuzjowana kostka jest złamana, a nie jedynie zwichnięta, jak się początkowo wydawało. To oznacza, że Sonika czekają kolejne tygodnie ostrej rehabilitacji, aby stanąć na starcie w Maroku i powalczyć o Puchar.
ZOBACZ WIDEO Maciej Giemza: To kolejny krok w stronę Dakaru