Italian Baja rozpocznie się piątkowym prologiem o długości 12,5 km. Podczas trzech dni zawodów kierowcy pokonają łącznie ponad 430 km krótkich OS-ów. Do startu w rajdzie zgłosiło się 40 ekip. Załoga Orlen Team, podobnie jak w niedawno zakończonym Rajdzie Kazachstanu, we Włoszech będzie się ścigać Mini John Cooper Works Rally.
- Mam dobre wspomnienia związane z tymi zawodami. Wygrywaliśmy we Włoszech dwa lata z rzędu, więc jedziemy tam z dobrym nastawianiem. Jest to tzw. supersprint. Trasa będzie bardzo urozmaicona. Prowadzi między winnicami, po wyschniętej rzece, gdzie trzeba uważać, żeby jechać ekstremalnie szybko, a równocześnie nie przebić opony na kamieniach. To będzie wymagające. Jestem pewien, że czeka nas zacięta rywalizacja - powiedział Jakub Przygoński, zawodnik Orlen Team.
Czytaj także: Russell stanął w obronie Kubicy
- Cieszę się, że jedziemy do Włoch, zobaczymy jak ułożą się zawody, my na pewno jesteśmy w dobrej formie - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"
Start w Italian Baja będzie dla Przygońskiego i Gottschalka szansą do odrobienia strat do lidera klasyfikacji generalnej Władimira Wasiliewa, zasiadającego za kierownicą Toyoty Hilux. Rosyjski kierowca wyprzedza załogę Orlen Team o trzy punkty. Do walki o zwycięstwo w rajdzie powinni się także włączyć Martin Prokop (Ford Raptor) i Orlando Terranova (Mini John Cooper Works Rally).
Czytaj także: Red Bull otwarty na zmiany w F1
Po piątkowym prologu, w sobotę zawodnicy będą się mierzyć na trzech pętlach trasy liczącej 95,18 km, a w niedzielę zakończą rajd dwoma okrążeniami odcinka specjalnego o długości 66,30 kilometra.
Kolejna runda Pucharu Świata FIA w rajdach baja zostanie rozegrana w Hiszpanii w dniach 25-28 lipca.