Ponieważ w F1 zabrakło miejsca w konkurencyjnych zespołach dla Fernando Alonso, to Hiszpan postanowił poszukać wyzwań w innych seriach wyścigowych. Zdobył już tytuł mistrzowski w wyścigach długodystansowych WEC, podjął się próby podbicia Indianapolis 500, a na początku roku 2020 zmierzy się z Rajdem Dakar.
Początek programu terenowego Alonso nie zaczął się najlepiej, bo były mistrz świata F1 dachował podczas rajdu Lichtenberg 400 w Republice Południowej Afryki (czytaj więcej o tym TUTAJ). Mimo to, eksperci mają być pod wrażeniem jazdy Hiszpana.
Czytaj także: Hulkenberg nie podpisał kontraktu z Haasem
- Mój tata powiedział, że Fernando jak na początek przygody z rajdami radzi sobie świetnie - powiedział w "Marce" Carlos Sainz, którego ojciec był mistrzem świata WRC i dwukrotnie wygrywał Rajd Dakar.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Kapitalna forma Napoli! Sampdoria bez żadnych szans [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Hiszpanie widzą w Alonso kandydata do wygranej w Dakarze. Zwłaszcza że jego pilotem będzie Marc Coma, który wygrywał już najtrudniejszy rajd świata na motocyklu. - Ojciec powiedział mi, że jest zaskoczony czasami Alonso, bo jest bardzo blisko czołówki. Problemy na trasie zawsze się zdarzają. Mój tata przez całą karierę mierzył się z wypadkami, nieukończonymi rajdami. To część rywalizacji w terenie - dodał obecny kierowca McLarena.
Sainz został następcą Alonso w stajni z Woking i w tym roku notuje bardzo dobre wyniki w F1. W tej chwili zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców.
Czytaj także: Lewis Hamilton zwraca uwagę na niebezpieczeństwo w F1
Za to Alonso ma zaliczyć jeszcze kilka występów za kierownicą Toyoty Hilux w rajdach terenowych na terenie Afryki, by jak najlepiej przygotować się do Dakaru. W styczniu 2020 najtrudniejsza impreza terenowa świata po raz pierwszy odbędzie się na terytorium Arabii Saudyjskiej. Wśród kandydatów do zwycięstwa będzie m.in. Jakub Przygoński.