Rajd Dakar. Krzysztof Hołowczyc wspomina wypadek z 2007 roku. "Lekarze myśleli, że będzie kolejny trup"

Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Krzysztof Hołowczyc
Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Krzysztof Hołowczyc

Krzysztof Hołowczyc wiele przeżył w Rajdzie Dakar. Dużo szczęścia miał w 2007 roku, gdy miał bardzo poważny wypadek. Lekarze po wszystkim... otworzyli szampana.

W tym artykule dowiesz się o:

5 stycznia startuje kolejny Rajd Dakar, który dla uczestników jest wielkim wyzwaniem. Wiele na ten temat ma do powiedzenia Krzysztof Hołowczyc, który przez lata startował w morderczym rajdzie. Polski kierowca wiele przeżył na trasach słynnych zawodów.

Prawdziwy sport jest jeden. Krzysztof Hołowczyc pomaga niepełnosprawnym >>

Były momenty radości, ale także chwile grozy. Niebezpiecznie było chociażby w 2007 roku, gdy "Hołek" miał wypadek podczas trzynastego etapu. Polak doznał poważnych obrażeń.

- Strzeliłem klasycznego, jednego z najpiękniejszych w mojej karierze, frontflipa (salto w przód). Gdy wyszedłem z auta, zobaczyłem, że mam dziurę w brzuchu, bo żebra wygięły się do środka. Jean Marc wezwał helikopter. Gdy przyleciał, lekarze byli bladzi. Myśleli, że mam krwotok wewnętrzny i zaraz będzie kolejny trup w Dakarze - opowiada Hołowczyc w "Przeglądzie Sportowym".

ZOBACZ WIDEO Daniel Obajtek: Mamy szersze plany związane z Kubicą. Czeka nas pracowity rok

Na szczęście nie było krwotoku. Lekarze odetchnęli z ulgą, a już w drodze do szpitala... otworzyli szampana.

- W helikopterze jedno żebro wróciło na swoje miejsce. Ciśnienie się unormowało. Gdy lekarze to zobaczyli, otworzyli szampana i wypili po kieliszeczku. Naoglądali się wcześniej tyle makabrycznych wypadków, że gdy tym razem jeden im cudownie wrócił do życia, musieli to uczcić - wspomina.

Rajd Dakar. Dwóch Polaków wycofało się z rywalizacji. Rozwadowskiego pokonała choroba, Bartoszka kontuzja >>

Hołowczyc dziesięć razy startował w Rajdzie Dakar. Najlepiej spisał się w ostatnim wyścigu. W 2015 roku ukończył zawody na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej.

Komentarze (0)