W środę Adam Tomiczek dojechał do mety czwartego etapu Rajdu Dakar, ale ze sporą stratą do zwycięzcy. Jak się okazało, motocyklista Orlen Team zaliczył upadek na ostatnich kilometrach trasy. Zdołał się jednak pozbierać i mimo ogromnego bólu ukończył etap.
Już w środowy wieczór z Orlen Team dobiegały informacje, że Tomiczek nie czuje się najlepiej i jest mocno poobijany. Motocyklista wierzył jednak, że w czwartek jego stan poprawi się na tyle, że będzie w stanie kontynuować jazdę w Rajdzie Dakar.
Czytaj także: Williams zasypuje dziury w budżecie
Do tego jednak nie doszło. Po konsultacjach z lekarzami Tomiczek postanowił wycofać się z dalszej rywalizacji.
"Niestety nasz zawodnik Adam Tomiczek miał groźny upadek i mocno się pobijał. Adam nie może kontynuować jazdy i podjął decyzję o wycofaniu się z dalszej rywalizacji w Dakar 2020. Dziękujemy za walkę w tegorocznej edycji. Jeszcze niejeden Dakar przed Tobą!" - poinformował Orlen Team.
Czytaj także: Kubica może uratować słupki oglądalności DTM
W tej sytuacji na placu boju pozostaje już tylko jeden motocyklista Orlen Team - Maciej Giemza.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Rajd Dakar a życie rodzinne. Wszystko da się poukładać