Osobliwe zniknięcie i odnalezienie w dziwnych okolicznościach

Getty Images / Na zdjęciu: Keith Murdoch
Getty Images / Na zdjęciu: Keith Murdoch

Nieczęsto zdarza się, by odnoszący sukcesy sportowiec z dnia na dzień i bez większego powodu zakończył swoją karierę. Jeszcze trudniej wyobrazić sobie sytuację, by taki zawodnik z własnej woli postanowił zniknąć całkowicie z życia publicznego.

Fascynująca historia Keitha Murdocha przeczy jednak tym założeniom. Okoliczności zniknięcia zawodnika oraz późniejszego odnalezienia do dziś budzą wiele emocji.

Keith Murdoch urodził się w 1943 roku w Dunedin (Nowa Zelandia). Mężczyzna rozpoczął profesjonalną karierę rugbysty w wieku 21 lat. Przez większość czasu grał w lokalnej lidze Otago. Murdoch zaczął nawet w pewnym momencie występować w reprezentacji Nowej Zelandii. Ten niewielki kraj słynie z doskonałej gry swoich zawodników. All Blacks (jak nazywa się kadrę Nowozelandczyków) są uznawani za jeden z najlepszych zespołów w historii rugby.

Kontrowersje wokół postaci Keitha Murdocha

Murdoch miał opinię utalentowanego, ale bardzo kontrowersyjnego gracza. Miało na to wpływ m.in. kilka incydentów z udziałem dziennikarzy. W 1971 roku nowozelandzki redaktor poprosił rugbystę o wywiad. Gracz zgodził się i zaprosił rozmówcę do szatni. Tam wepchnął dziennikarza pod prysznic i trzymał tak długo, aż mężczyzna zupełnie przemókł. Rok później inny sprawozdawca sportowy padł ofiarą Murdocha. Tym razem zawodnik sprowadził rozmówcę do parteru. Keith miał też grozić również pewnemu rysownikowi. Był to jednak dopiero początek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

W 1972 roku Murdoch wystąpił w meczu, w którym kadra Nowej Zelandii zmierzyła się z Walią. Mecz odbył się w Cardiff i zakończył zwycięstwem All Blacks. Po spotkaniu doszło do kolejnej awantury, w której wziął udział Keith. Wieczorem uderzył on ochroniarza jednego z lokalnych hoteli. O całej sprawie dowiedzieli się trenerzy reprezentacji, którzy odesłali zawodnika do domu.

Wiele lat później, już po śmierci Murdocha, córka ówczesnego managera kadry, przedstawiła jednak inną wersję tej historii. Kobieta opowiedziała, że ​​​​przyczyna wydalenia Murdocha z drużyny była zupełnie inna. Rugbysta miał bowiem zachowywać się agresywnie, a nawet grozić pracownicy hotelu, która odmówiła mu otwarcia baru. Walijska policja poinformowała sztab drużyny All Blacks, że zamierza postawić Murdochowi zarzuty w najbliższy poniedziałek. Śledczy dodali jednak, że odstąpią od oskarżenia, jeśli zawodnik opuści do tego czasu Walię.

Zniknięcie nowozelandzkiego rugbysty

Niezależnie od tego, jak dokładnie wyglądał ten sobotni wieczór po meczu, to sytuacja była nietypowa. Jeszcze dziwniejsze okazało się jednak zachowanie wydalonego zawodnika. Mężczyzna nie wrócił bowiem do ojczyzny, choć miał wylądować w największym mieście Nowej Zelandii, Auckland. Na tamtejszym lotnisku na Murdocha czekali już dziennikarze.

Gdy zawodnik nie wrócił do domu, wielu reporterów postanowiło zbadać dalsze losy gracza. Im dłużej o zawodniku nie było informacji, tym sytuacja ta zdawała się coraz bardziej dziwna. Wielu zapomniało z czasem o sportowcu. Kilku dziennikarzy podjęło się jednak zadania odszukania Murdocha i opisania jego historii po głośnym wyrzuceniu go z reprezentacji.

Reporterom kilka razy udało się go odnaleźć. Okazało się, że rugbysta po wylocie z Walii zmienił początkowe plany. Wysiadł z samolotu w Singapurze i zamiast do Nowej Zelandii, poleciał do Australii. Mężczyzna bardzo często zmieniał miejsce pobytu. Na przemian mieszkał w Australii lub swojej ojczyźnie. Zazwyczaj wybierał małe miejscowości na odludziu.

W 1979 roku Murdoch odwiedził w ojczyźnie byłego kolegę z drużyny. Podczas tej wizyty trzyletni syn gospodarza bawił się na zewnątrz. W pewnym momencie dziecko wpadło do basenu i prawdopodobnie utopiłoby się, gdyby nie błyskawiczna reakcja Murdocha. Wyciągnął on chłopca z wody i udzielił pierwszej pomocy. Media dowiedziały się o wszystkim, jednak nie udało im się porozmawiać z bohaterem. Keith miał uraz do dziennikarzy i nie chciał mieć z nimi nic do czynienia. Ruszył więc w dalszą drogę.

Murdoch pojawia się raz jeszcze

W 2001 roku Murdoch raz jeszcze zwrócił na siebie uwagę opinii publicznej. Rozpoczęto wówczas śledztwo w sprawie śmierci Christophera Kumanjai Limericka. Mężczyzna został znaleziony martwy w opuszczonej kopalni. Ustalenie przyczyny śmierci było trudne z powodu rozkładu zwłok. Śledczy brali pod uwagę, że mógł to być nieszczęśliwy wypadek. Inna hipoteza zakładała, że ktoś uprowadził Christophera i porzucił w kopalni bez jedzenia i wody.

Co ciekawe, Murdoch okazał się ostatnią osobą, która widziała Limericka przed śmiercią. Próbował on włamać się do domu byłego rugbysty. Policja musiała więc go przesłuchać jako kluczowego świadka. Początkowo nie można było zlokalizować miejsca jego pobytu. Ostatecznie mężczyznę udało się odnaleźć i złożył on zeznania. Kategorycznie odmawiał jednak odpowiedzi na jakiekolwiek pytania reporterów.

Keith twierdził, że przegonił intruza ze swojej posesji i później już nigdy go nie widział. Część śledczych i przedstawicieli mediów podejrzewało, że były reprezentant Nowej Zelandii mógł mieć jakiś związek ze śmiercią mężczyzny. Murdochowi nie postawiono jednak zarzutów z powodu braku dowodów. W 2018 były zawodnik zmarł. Większość osób, które były jego znajomymi, nie miała pojęcia o dawnej karierze sportowej.

Na koniec warto dodać, że za każdym razem, gdy All Blacks odwiedzają Cardiff, oddają cześć Murdochowi. Spotykają się bowiem w hotelu, w którym zawodnik miał wdać się w bójkę z ochroniarzem. Mimo krótkiej kariery sportowej pamięć o zawodniku przetrwała więc do dziś.

Czytaj także:
Zaskakujący zapis w pamiętniku prezydenta Joe Bidena. "To mnie uratowało"
Gwiazdor spotyka się z piękną dziennikarką. Jedna rzecz przykuwa uwagę

Komentarze (0)