W konkursie rzutu dyskiem (kategoria F52) mieliśmy aż trzy szanse medalowe. Początkowo prowadził Robert Jachimowicz (19,49 m), ale startujący po nim Piotr Kosewicz jako jedyny przekroczył granicę 20 metrów.
W drugiej próbie uzyskał 20,02 m i - jak się później okazało - był to rzut na wagę paraolimpijskiego złota!
Kosewicz czekał następnie na wyniki czterech rywali. Velimir Sandor z Chorwacji także posłał dysk bardzo daleko, ale do Polaka zabrakło mu... czterech centymetrów (19,98 m). Brązowy medal wywalczył Vinod Kumar z Indii (19,91 m).
Rafał Rocki (19,51 m) zajął piąte miejsce, zaś wspomniany Jachimowicz był szósty.
Złoto w Tokio to największy sukces w karierze 47-letniego Kosewicza, który wcześniej był już mistrzem Europy (2018, 2021) i wicemistrzem świata (2019).
Co ciekawe, pochodzący z Zawidowa sportowiec dwukrotnie wystąpił także w zimowych igrzyskach paraolimpijskich (w biegach narciarskich), w Nagano (1998) i w Salt Lake City (2002), ale na podium nie stanął.
Medal dyskobola to jedenasty krążek Biało-Czerwonych w Tokio (3 złote, 2 srebrne, 6 brązowych).
ZŁOTO W RZUCIE DYSKIEM F52: PIOTR KOSEWICZ!!!
— Polski Komitet Paraolimpijski (@Paralympic_PL) August 29, 2021
5 miejsce Rafał Rocki (19.51), 6. miejsce Robert Jachimowicz (19.49)!
DZIĘKUJEMY!!!#KibicujemyParaolimpijczykom
fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paraolimpijski@MKDNiS @funduszpfron @Polsport @Niepe_pl pic.twitter.com/LUZiFpS4a4
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
Czytaj także: Serce pęka. Dramat Polaków w Tokio. "Przepraszamy"
Czytaj także: Po wypadku Polak miał zmiażdżoną stopę, groziła mu amputacja. Teraz znów jest najlepszy na świecie!