Nietypowy moment w karierze Anity Włodarczyk. "Lubię do tego wracać"

Anita Włodarczyk w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zdradziła, że w jej karierze był taki nietypowy moment, do którego naprawdę lubi wracać. Miała na myśli to, co wydarzyło się przy okazji igrzysk olimpijskich w Tokio.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Anita Włodarczyk trenuje na obiekcie Skry Warszawa Newspix / Marek Biczyk PZLA / Na zdjęciu: Anita Włodarczyk trenuje na obiekcie Skry Warszawa
Tym razem nie chodzi o stricte sportowe przeżycia. Anita Włodarczyk lubi wspominać... transparent, jaki kibic przekazał jej w Takasaki, gdzie spędzała okres aklimatyzacji przed igrzyskami olimpijskimi w 2021 roku.

O tym transparencie w mediach było głośno. "Witam serdecznie. Daj spokój" - mogliśmy na nim przeczytać. Japoński fan ewidentnie się pomylił. Chciał zagrzać Anitę do boju, a wyszło, jak wyszło.

Włodarczyk już kiedyś mówiła, że to był wyjątkowy plakat. Z przyjemnością złożyła na nim autograf, a ponadto zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie z tym kibicem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

Do tej sytuacji wróciła w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - To wspomnienie z Tokio będzie mi towarzyszyć do końca kariery albo dłużej - wyznała.

- Lubię do tego wracać. W towarzystwie znajomych i przyjaciół przyjęło się i często się z tego śmiejemy - dodała wielokrotna reprezentantka Polski.

Zdradziła również, że po 2021 roku, który był wymagający zarówno pod kątem psychicznym, jak i fizycznym, czuje się "bardzo dobrze".

- Najważniejsze, że jestem zdrowa, bo w ostatnich latach ze zdrowiem było nieciekawie. Rok 2021 był niezwykle wyboisty. Dużo zmian, ale do wszystkiego podchodziłam z entuzjazmem, którego mi nie brakuje. Wierzyłam, że wszystko bardzo dobrze się ułoży - podkreśliła.

Czytaj także:
Wielki talent odpuszcza starty. Lekarze myśleli, że udaje
Gehenna Angeliki Cichockiej. "Czułam się strasznie. Ale idę na całość"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×