W poniedziałek, podczas treningu saneczkarskiego na torze olimpijskim w Yanqing, Mateusz Sochowicz uległ poważnemu wypadkowi. Polak ruszył na trasę gdy otrzymał zielone światło od organizatorów. Bramka przejazdowa nie otworzyła się jednak, a Sochowicz wjechał w nią z impetem.
Dokładne badania pokazały, że nie doszło do żadnego złamania. Sochowicz i tak jest mocno pokiereszowany. Saneczkarz ma uszkodzoną rzepkę w lewym kolanie. Jest już po operacji.
W sobotę pokazał krótkie nagranie ze szpitala, na którym stawia pierwsze kroki o kulach. "Ma ktoś instrukcję obsługi tych dwóch patyków pode mną?" - zapytał na Facebooku. Zapowiedział też, że szykuje dokładną relację z feralnego zdarzenia.
Choć doznał poważnej kontuzji, stara się wlać w to wszystko nieco żartu i optymizmu. "Następnym razem, gdy ktoś będzie piszczał na lotnisku, to ja, oczywiście składany na drutach - Made in China" - napisał w mediach społecznościowych.
W poniedziałkowy wieczór Sochowicz będzie już w Polsce, gdzie czeka go rehabilitacja.
Czytaj także:
- Mistrz świata tylko tłem. Przegrał nawet z polskim 16-latkiem
- Rywalizował z Małyszem i Stochem. Teraz został strażakiem
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!