MŚ, gr. C: Starcie na szczycie - zapowiedź meczu Rosja - Bułgaria

W swoich sobotnich meczach mistrzostw świata, Rosjanie nie dali żadnych szans Chińczykom, zaś Bułgarzy dość niespodziewanie stoczyli pięciosetowy bój z Egiptem, który dość szczęśliwie zakończył się ich zwycięstwem. Wcześniej podopieczni Plamena Konstantinowa przegrali z Kanadą i to nie oni będą faworytami niedzielnej rywalizacji. Sborna z pewnością będzie chciała awansować do II rundy mundialu z kompletem punktów i zrobi wszystko, żeby dopiąć swego.
[ad=rectangle]
- Martwi mnie to, że nie pokazujemy swojego potencjału. Na treningach moja drużyna gra lepiej i to o wiele, ale w trakcie meczów siatkarze nie mogą tego pokazać. W ich poczynania wkrada się nerwowość i niepewność. Musimy odnaleźć pewność siebie i uwierzyć w to, że potrafimy grać bardzo dobrze. Ja w to wierzę, ale zawodnicy muszą mieć tę wiarę - stwierdził szkoleniowiec Konstantinow.

Cwetan Sokołow: Plamen Konstantinow jest znakomitym psychologiem

Ekipy Rosji i Bułgarii walczyły ze sobą nie tak dawno, bo w Lidze Światowej 2014, kiedy Junaków prowadził jeszcze Camillo Placi. Wtedy to mistrzowie olimpijscy w czterech konfrontacjach nie dali ugrać bułgarskiemu zespołowi choćby punktu.

Od początku Mistrzostw Świata 2014 reprezentacja Rosji prezentuje równą, wysoką formę, a chwila dekoncentracji przytrafiła jej się tylko w spotkaniu przeciwko Meksykowi, kiedy to przegrała jedynego do tej pory seta. Siłą tej drużyny jest kolektyw, który wspiera zdecydowanego lidera - Dmitrija Muserskiego.

Natomiast bułgarska ekipa od startu mundialu gra zdecydowanie poniżej oczekiwań ich kibiców. Jednak prawdziwą próbą możliwości Cwetana Sokołowa i spółki będzie starcie przeciwko kadrze trenowanej przez Andrieja Woronkowa, które rozpocznie się w niedzielę o godzinie 20:15. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację LIVE z tego ciekawie zapowiadającego się wydarzenia!

Rosja - Bułgaria [b]/ niedziela, 07.09.2014, godz. 20:15 w Ergo Arenie

[u]Tabela przed ostatnią kolejką grupy C:

[/u][/b]

Atmosfera lepsza niż kiedykolwiek - rozmowa z Andrejem Żekowem, rozgrywającym reprezentacji Bułgarii