Biało-Czerwone rozpoczęły drugą fazę mistrzostw od gładkiej porażki z aktualnymi mistrzyniami świata. W Łódzkiej Atlas Arenie Serbki pokazały bardzo wysoką jakość, za wysoką dla naszej drużyny.
- Nie pozwoliły nam za dużo powojować. Zaprezentowały poziom, do którego my dążymy, ale to jeszcze chyba nie ten moment. Broniły fenomenalnie. Czytały grę świetnie, były wszędzie - powiedziała Górecka w rozmowie z reporterką Polsatu Sport Martą Ćwiertniewicz.
22-letnia przyjmująca dodała, że ona i jej koleżanki powinny były we wtorek lepiej komunikować się na boisku. - Obrona zupełnie nam nie funkcjonowała, totalnie nie poradziłyśmy sobie z Bosković. Przykro mi, że tak to wyglądało. Wiem, że mogłyśmy się zaprezentować lepiej - podkreśliła.
- Największym zaskoczeniem była dla nas Bianka Busa w obronie w szóstej strefie - powiedziała Magdalena Stysiak. - Atakujemy po skosie - ona tam jest. Po prostej - ona jest. Nie mogłyśmy wbić się z atakami w ziemię, bo ona wyciągała niesamowite piłki. Broniła po prostu wszystko i zrobiła super robotę - chwaliła Stysiak reprezentantkę Serbii na antenie Polsatu Sport.
Liderka polskiego zespołu dodała, że nasze zawodniczki muszą więcej od siebie wymagać. Ale też, że w kolejnych spotkaniach na pewno będzie lepiej.
Najwięcej punktów dla Biało-Czerwonych, 16, zdobyła we wtorek Olivia Różański. - Nie zaprezentowałyśmy swojego poziomu - oceniła. - Walczyłyśmy jednak do końca, nie poddawałyśmy się. Myślę, że było widać tą walkę i nie wypadłyśmy źle - dodała.
Kolejny mecz Polki zagrają w środę. Ich rywalkami będą mistrzynie olimpijskie Amerykanki. Początek spotkania o godzinie 20:30.
Czytaj także:
Bartosz Kurek ma za sobą długą podróż. "Drugi dom"
MŚ. Turczynki nie pozwoliły sobie na wpadkę. Drużyna Vitala Heynena bezradna
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)