Dramatyczne chwile z udziałem Wilfredo Leona miały miejsce w finale Superpucharu Włoch. Polak poprowadził drużynę do trofeum, bowiem Sir Safety Susa Perugia pokonała Cucine Lube Civitanova 3:2.
Urazu Polak nabawił się w tie-breaku przy wysokim prowadzeniu swojej drużyny. Wyskoczył do ataku z drugiej linii, a gdy upadał, poślizgnął się i uderzył z całym impetem tyłem głowy w parkiet.
Wilfredo Leon nie podnosił się z boiska przez kilka minut. Najprawdopodobniej stracił przytomność. Po chwili jednak wstał i zszedł o własnych siłach z parkietu przykładając worek lodu.
Później internet obiegły obrazki, w których Wilfredo Leon uczestniczył w ceremonii dekoracji drużyny. O skomentowanie stanu zdrowia swojego podopiecznego poprosiliśmy trenera ekipy z Perugii Andree Anastasiego.
- Obecnie czuje się dobrze, ale musi iść do szpitala na badania - przyznał Andrea Anastasi. O stanie zdrowia przyjmującego będziemy prezentować na bieżąco.
Czytaj więcej:
To się nie mieści w głowie. Został w Rosji i zdradził, o czym rozmawiają
Zacięte starcie na otwarcie sezonu. Punkty, bloki, asy 1. kolejki Tauron Ligi