Niedzielny mecz nie rozpoczął się po myśli MOYA Radomki Lotnisko Radom. Dość powiedzieć, że Roleski Grupa Azoty Tarnów prowadził 8:5 i 9:6. Miejscowe jednak błyskawicznie nie tylko odrobiły straty, ale i uzyskały przewagę. Duża w tym zasługa świetnie ustawiającej się w obronie Madison Bugg, która podbiła wiele piłek, wobec czego jej koleżanki mogły wystawić dokładnie na skrzydła, a kończyły te akcje przede wszystkim Samara Rodrigues de Almeida i Gozde Yilmaz.
Radomianki wygrywały już 17:11 i potem mogły kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Nie wypuściły takiej zaliczki z rąk, spokojnie obejmując prowadzenie w całym spotkaniu.
W drugim secie kontynuowały postawę z wcześniejszej partii. Lepiej zagrywały od rywalek, a brylowała w tym elemencie Bugg. Przy serwisie rozgrywającej gospodynie "odskoczyły" na kilka punktów. Wykorzystały tę komfortową sytuację. Utrzymały skuteczność w ofensywie i mogły być pewne minimum jednego "oczka" dopisanego do tabeli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?
Mimo iż tarnowianki nie załamały się takim obrotem spraw i z animuszem rozpoczęły trzecią odsłonę, to w miarę upływu czasu niemal w całości roztrwoniły wysoką, sięgającą sześciu punktów przewagę. Co prawda jeszcze przy stanie 14:17, po bardzo długiej wymianie, dopisały "oczko" na swoje konto po zbiciu Wiktorii Kowalskiej, to końcówka dostarczyła już niesamowitych emocji.
Radomka dopięła swego i doprowadziła do remisu. Natalia Murek miała w górze piłkę na zwycięstwo, lecz została zatrzymana na lewym skrzydle. Chwilę później "nadziała się" po drugiej stronie, a walkę w tej części zakończył atak z szóstej strefy w wykonaniu Katarzyny Marcyniuk.
Przyjmująca Roleskiego Grupy Azoty, wraz z Kowalską, wzięły na swoje barki ciężar zdobywania punktów w czwartym secie. Długo przeciwniczki nie potrafiły znaleźć recepty na ich uderzenia. Nawet gdy piłki zaczęła podbijać Krystyna Strasz, jej koleżanki nie zawsze wyprowadzały skuteczne kontrataki.
Wspomniane skrzydłowe zachowały więcej "zimnej krwi" od bardziej doświadczonych radomianek w najważniejszych momentach, dzięki czemu o losach pojedynku musiał zadecydować tie-break.
Ostatnia partia miała wyrównany przebieg od samego początku. Miejscowe trzymały kontakt z przyjezdnymi głównie dzięki skutecznej postawie Yilmaz. W kluczowych chwilach Turczynka popełniła jednak błędy. Było już 11:13, ale ofiarna gra w obronie radomianek i zbicie Murek pozwoliły osiągnąć wyrównanie. Ostatnie ciosy zadały tarnowianki.
MVP zawodów została wybrana Katarzyna Marcyniuk.
MOYA Radomka Lotnisko Radom - Roleski Grupa Azoty Tarnów 2:3 (25:22, 25:21, 29:31, 23:25, 13:15)
Radomka: Samara, Świrad, Yilmaz, Murek, Łukasik, Bugg, Strasz (libero) oraz Jasek, Zaborowska, Biała.
Grupa Azoty: Marcyniuk, Ponikowska, Łyczakowska, Świstek, Gierasimowa, Kowalska, Pawłowska (libero) oraz Lukić, Rybak, Szczepańska, Szumera.
MVP: Katarzyna Marcyniuk (Roleski Grupa Azoty).
Czytaj także:
>> Zaskakujące problemy ZAKSY w meczu PlusLigi
>> Niespodziewane przełamanie na arenie międzynarodowej. "Długo czekałyśmy na jakiekolwiek zwycięstwo"