Janusz Niedźwiedź wbił szpilkę: "Strzelamy trzy bramki, a mówi się, że jesteśmy nieskuteczni"

- Nie ma tu meczów, w które można włożyć mniej energii. Trzeba być maksymalnie dobrze przygotowanym, a kierowanie się tabelą jest złudne - mówi trener Widzewa Łódź Janusz Niedźwiedź przed meczem z Jagiellonią Białystok w 19. kolejce PKO Ekstraklasy.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
trener Janusz Niedźwiedź PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Janusz Niedźwiedź
Łodzianie ligowe granie w roku 2023 rozpoczęli od remisu 3:3 z Pogonią Szczecin. W tym meczu czerwono-biało-czerwoni trzykrotnie musieli odrabiać straty. Finalnie uratowali punkt, choć zastrzeżenia można mieć do ich postawy w defensywie.

- Chcę, żeby Widzew nie tylko grał z polotem w ofensywie, ale też żeby był stabilny w obronie. Popełniliśmy kilka prostszych błędów, które wcześniej nam się nie zdarzały. W okresie przygotowawczym sporo pracowaliśmy nad obroną wysoką i niską, a teraz odpowiednia analiza i jeszcze więcej pracy pomoże nam tych bramek w łatwy sposób nie tracić - powiedział szkoleniowiec beniaminka na przedmeczowej konferencji prasowej.

- Jesteśmy zespołem ofensywnym, który chce kreować grę, a nie tylko się jej przyglądać i przeszkadzać, ale z drugiej strony musimy być szczelni w bloku defensywnym, bo bez tego drużyny nie osiągają dobrych wyników - dodał.

ZOBACZ WIDEO: To byłby ciekawy powrót do Polski. "W grę wchodzą dwa kluby"

Jagiellonia Białystok jest piętnastą drużyną tabeli PKO Ekstraklasy. W pierwszej kolejce rundy wiosennej ekipa z Podlasia podzieliła się punktami z Piastem Gliwice. Oba zespoły zdobyły po jednym golu.

- Pierwszy mecz to historia. Jagiellonia, tak jak my, zaczęła od remisu. Ten zespół gra inaczej niż Pogoń, więc będą różnice w ustawieniu i założeniach, natomiast najważniejsze jest skupienie na sobie. Nie chcemy tracić bramek, za to chcemy je zdobywać. To nasza filozofia i chęć. Do tego prowadzi określony trening. Jesteśmy zespołem ofensywnym, chcemy też być szczelni w bloku ofensywnym - podkreślił Janusz Niedźwiedź.

Trener Widzewa Łódź odniósł się również do zarzutów o brak... skuteczności. W starciu z Pogonią jego drużyna trzykrotnie obiła obramowanie szczecińskiej bramki.

- W tamtym meczu strzeliliśmy trzy bramki, a i tak mówi się o tym, że byliśmy nieskuteczni i rzeczywiście mogliśmy pokusić się o kilka bramek więcej. Wierzę, że w sobotę ta skuteczność nas nie opuści - skomentował.

Kto będzie faworytem piątkowego starcia na Stadionie Miejskim przy al. Piłsudskiego w Łodzi? Jeśli spojrzymy na tabelę, zdecydowanie widzewiacy. Ale ich trener odradza suche spoglądanie w rubryki z punktami.

- Patrząc na tabelę, urwanie nam punktów przez Jagiellonię byłoby niespodzianką, ale przecież w środę Miedź Legnica, która jest nisko, grała z mistrzem Polski i potrafiła zremisować. Myślę więc, że każdy zdaje sobie sprawę, że nie ma w Ekstraklasie meczów, w które można włożyć mniej energii. Trzeba być maksymalnie dobrze przygotowanym, a kierowanie się tabelą jest złudne - zakończył szkoleniowiec.

Mecz Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok rozpocznie się w piątek 3 lutego o godzinie 20:30. Transmisja w Canal+ Sport, relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj również: Michal Sacek - piłkarz, którego potrzebowali w Jagiellonii?

Kto wygra piątkowy mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×