Nie żyje uczestnik igrzysk olimpijskich. Dopadł go rak, miał dopiero 31 lat
Naonobu Fujii zaledwie przed rokiem dowiedział się o swoich problemach zdrowotnych. Nowotwór żołądka nie dał mu niestety szans na powrót do normalnego życia, na powrót do sportu.
Od 2013 roku reprezentował barwy klubu Toray Arrows. Dwukrotnie wygrywał z tym zespołem mistrzostwo Japonii, dwukrotnie Puchar Japonii. Będąc reprezentantem kraju zwyciężył w Pucharze Azji, brał udział w wielu prestiżowych imprezach, z igrzyskami olimpijskimi włącznie.
"Niebo zyskało kolejnego Anioła" - napisał na Twitterze profil Volleyball World.
Siatkarz o chorobie poinformował swoich kibiców pod koniec lutego 2022 roku. Zamieścił wówczas na instagramie wzruszające nagranie wideo. Tłumaczył w nim: - od jakiegoś czasu miałem problemy z oczami, nic nie pomagało, musiałem, więc pójść do szpitala na badania. To tam wykryto u mnie raka. Lekarze podejrzewają, że problem z oczami wziął się stąd, że doszło już do przerzutów nowotworu do mózgu.
W 2011 roku przeżył potężną tragedię rodzinną. Podczas trzęsienia ziemi w Tohoku jego dom został całkowicie zniszczony. Siatkarz był jednym z ponad 300 tysięcy uchodźców, którym żywioł odebrał miejsce do życia. Jego ojciec stracił wówczas pracę i o mały włos, a przyszły siatkarz musiał pożegnać się z marzeniami o karierze i w wieku 19 lat iść do pracy, by pomóc odbudować dom.
Czytaj także: Drugie starcie Kubiak kontra Kurek w Japonii. Doszło do powtórki >>
Czytaj także: "Musi smakować niesamowicie". Żona Bartosza Kurka zszokowała fanów >>
-
sparki Zgłoś komentarz
Takich ludzi to naprawde szkoda,tylko dlaczego polityczne kanalie maja sie dobrze,pytanie bez odpowiedzi.