Dwa wielkie hity i mecz Polaków. Piątek pełen emocji w Lidze Narodów

Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Słowenii
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Słowenii

W piątek w Lidze Narodów czeka kibiców dzień pełen emocji. Nie tylko ze względu na mecz z udziałem Biało-Czerwonych. Naprzeciwko siebie staną bowiem reprezentacje Brazylii i Słowenii oraz Kuby i Włoch.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie numer jeden to przystawka z udziałem Bułgarów i Irańczyków. Obie ekipy nie zachwycają, jedna z nich w piątek znacząco poprawi swój bilans. Faworytem są gracze Gianlorenzo Blenginiego. Zawodnicy znad Morza Czarnego pokonali już USA, w starciu z Polską również pokazali się dobrej strony. Persowie zaskoczyli jedynie Argentynę, wyrywając punkt. W pozostałych meczach stać ich było tylko na wygranie seta.

Brazylię, kolejnego rywala Polaków, czeka konfrontacja z ich pogromcami - Słowenią. Canarinhos Ligi Narodów nie odpuszczają, mimo kwalifikacji na igrzyska. Ekipa z Bałkanów teoretycznie także jest pewna występu w Paryżu, teraz walczy o rozstawienie przed losowaniem fazy grupowej. Zawodnicy Gheorghe Cretu kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, być może zespół Bernardo Rezende przerwie ich serię.

Kibiców siatkówki czeka mocny poranek, bowiem po wspomnianym wyżej meczu na parkiet wyjdą Biało-Czerwoni. Ekipa z Azji zagra prawdopodobnie osłabiona, bez Masahiro Sekity i Yuki Ishikawy. Bez względu na wszystko, patrząc na grę podopiecznych Nikoli Grbicia w rywalizacji z Turkami, wicemistrzowie świata będą faworytami. Wygląda na to, że nasz zespół, mimo przepustki do turnieju finałowego, nie odpuści gry o czołowe lokaty i punkty do rankingu FIVB.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Nie szło tak, jak byśmy chciały". Najtrudniejszy moment w meczu z Serbią

Popołudniową serię otworzy konfrontacja Włochów z Kubańczykami. Obie ekipy mają spory potencjał i aspiracje. Łączy je również fakt, że wciąż formalnie nie mają przepustek na grę w igrzyskach olimpijskich. Bezpośrednie starcie będzie miało dodatkowy smaczek. Azzuri do wygrania w rankingu FIVB mają niewiele, w przeciwieństwie do rywali, którzy nie przestają zaskakiwać.

Ostatnie dwa mecze nie budzą większych emocji. Francuzi w konfrontacji z Holandią będą zdecydowanym faworytem. Amerykanie, którzy w Antalyi zawiedli, tym razem prezentują się dużo lepiej. Rozstrzygnięcie w tych dwóch meczach łatwo przewidzieć. Serbowie i Holendrzy zawodzą, można więc wnioskować, że już wcześniej pożegnali się z nadziejami na grę w Paryżu.

Plan spotkań w Lidze Narodów siatkarzy - piątek, 6 czerwca 2024 r.

Bułgaria - Iran godz. 5.00

Brazylia - Słowenia godz. 8.30

Japonia - Polska godz. 12.20

Kuba - Włochy godz. 17.00

Francja - Holandia godz. 22.30

USA - Serbia godz. 2.00

Czytaj także:
Odważna deklaracja Nikoli Grbicia. "Nie boimy się nikogo"

Komentarze (0)