Zdarzają się jeszcze błędy i nieporozumienia. "Zespoły mogą być nieobliczalne"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: PSG Stal Nysa
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: PSG Stal Nysa

PSG Stal Nysa w Międzynarodowym Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Gorzowa Wielkopolskiego zajęła trzecie miejsce. Ostatnie testy przed startem PlusLigi podsumował Wojciech Włodarczyk.

Przyjmujący zagrał w piątkowym meczu z PGE GiEK Skrą Bełchatów, przegranym przez PSG Stal Nysa 0:3. Sobotnie starcie o trzecie miejsce, wygrane z Berlin Recycling Volleys 3:1, Wojciech Włodarczyk oglądał już z ławki rezerwowych. Podobnie jak kilku innych kolegów.

- Taka była koncepcja. Dysponujemy wyrównanym składem i jesteśmy jeszcze na etapie zgrywania się i poszukiwania optymalnego ustawienia. To było już wcześniej zaplanowane przez trenera. Żadne inne względy nie miały wpływu na tę decyzję. Dobrze, że tym zwycięstwem zakończyliśmy ten turniej. Został nam tydzień do ligi i taka poprawa morale na pewno nam się przyda na tym etapie - stwierdził siatkarz.

Dni dzielą nas od startu nowego sezonu w PlusLidze. Zdaniem zawodnika inauguracja rządzi się swoimi prawami. - O zgraniu jakiejkolwiek drużyny w PlusLidze można zacząć myśleć gdzieś w październiku, listopadzie, a czasem w grudniu. W pierwszych kolejkach zdarzają się jeszcze błędy i nieporozumienia i myślę, że w całej lidze w pierwszych meczach wyniki i zespoły mogą być nieobliczalne - zauważył 33-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 838 metrów pod ziemią! Niezwykła przygoda siatkarzy

Czy drużyna z Nysy czuje się już dobrze funkcjonującym zespołem? - Na przestrzeni ostatnich tygodni zagraliśmy już w kilku turniejach wiele spotkań towarzyskich i widać, że to nasze rozumienie się na boisku wygląda coraz lepiej i zaczniemy sezon ze zgraniem w zadowalającym stopniu - powiedział Włodarczyk.

Dla gości gorzowskiego turnieju była to okazja, by z bliska przyjrzeć się nowo wybudowanej Arenie Gorzów, która podobnie jak zespół Cuprum Stilon zadebiutuje w najwyższej klasie rozgrywkowej siatkówki w Polsce. - Bardzo dobrze i fajnie się grało. To jest jedna z fajniejszych hal w PlusLidze. Jesteśmy już na takim etapie rozwoju polskiej ligi i siatkówki, że takich sal w Polsce, którymi możemy się pochwalić, jest wiele, ale Gorzów śmiało może być zaliczany do tej listy. Jedyne, co jeszcze chcielibyśmy tutaj zobaczyć, jako zawodnicy, to by ta sala wypełniła się do ostatniego miejsca - zakończył Wojciech Włodarczyk.

Komentarze (0)